W policji będą szybsze awanse? Szykuje się zaskakująca i przełomowa zmiana

W policji będą szybsze awanse? Szykuje się zaskakująca i przełomowa zmiana

Dodano: 
Policja
Policja Źródło: Shutterstock / FotoDax
Policję czekają duże zmiany. Mundurowi mają być awansowani o wiele sprawniej, niż dotychczas.

Jak poinformował dziennik „Rzeczpospolita”, rząd planuje wprowadzić zmiany, by zachęcić funkcjonariuszy do podnoszenia kwalifikacji, a także do tego, by nie odchodzili ze służby.

Dotyczą one awansowania na wyższe stopnie policyjne. Obecnie sytuacja wygląda tak, że mundurowy musi czekać do Święta Policji (czyli 24 lipca), by zacząć używać innego skrótu przy swoim imieniu i nazwisku – przyznawanie stopni odbywa się bowiem tylko raz w roku. To ma się jednak zmienić – o czym informowali dziennikarze „Rz”.

Wskazują, że ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji „chce wprowadzić szybsze awanse aspiranckie i podoficerskie”. Gdy policjant zda egzamin, to „mianowanie nastąpi w ciągu miesiąca”. W uzasadnieniu rozporządzenia, do którego dotarła redakcja dziennika, czytamy, że zmiana taka ma na celu „opracowanie optymalnej ścieżki rozwoju zawodowego policjantów, a w konsekwencji zwiększenie atrakcyjności służby w policji”.

Protest policyjnej „Solidarności”

4 października związkowcy rozpoczęli protest, w którym – jak podawała Wirtualna Polska – brać udział może nawet 10 tysięcy mundurowych. „Solidarność” domaga się „konstruktywnego dialogu” z rządem. Chcą, by wzięte zostały pod uwagę postulaty, związane z projektowaniem przez rząd budżetu policji na przyszły rok. Protestujący nie są zadowoleni z proponowanych i zaplanowanych przez polityków 5 proc. podwyżki uposażeń – chcą 15 proc.

Chcą też między innymi, by funkcjonariusze, których przyjęto do służby po 1 stycznia 2013, mieli prawo do świadczenia emerytalnego po 18 latach pracy (a także, by było ono naliczane na podstawie uposażeń z ostatniej dekady, a nie ostatniej pensji).

Jak wyglądać będą kolejne etapy akcji protestacyjnej? Początkowo funkcjonariusze będą dawali pouczenia, zamiast karać mandatami – oczywiście tam, gdzie wykroczenie będzie mało szkodliwe i nie będzie stanowiło poważnego zagrożenia dla ruchu drogowego. Później rozpocznie się „strajk włoski”, czyli uciążliwe, skrupulatne legitymowanie, interwencje i przesłuchania. Następnie mundurowi przestaną używać prywatnych smartfonów w celach służbowych (czyli nie będą odbierać telefonów od przełożonych). Później będą zaś brać licznie udział w akcji krwiodawstwa.

Czytaj też:
Policja ostrzega przed alarmem w Warszawie. „Może polać się krew”
Czytaj też:
Pijany amator grzybów wsiadł za kółko. Jechał „wężykiem”

Źródło: rp.pl / infosecurity24.pl / pap.pl / wp.pl