Youtuber Kamil L., który znany jest przede wszystkim pod pseudonimem Budda, został zatrzymany w poniedziałek w hotelu w centrum Warszawy. Poza nim zatrzymane zostało także 9 innych osób, w tym jego życiowa partnerka Aleksandra K.
Śledczy zarzucają mężczyźnie m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzanie podatku VAT oraz pranie brudnych pieniędzy. Ze względu na dobro śledztwa sąd zdecydował się zastosować wobec youtubera i 4 innych zatrzymanych środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.
To tego aresztu mógł trafić Budda
Ze względu na fakt, że śledztwo prowadzi szczeciński wydział Prokuratury Krajowej, a decyzję o areszcie wydał Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód, Kamil L. trafił najpewniej do aresztu śledczego w Szczecinie. Pod ten budynek już w środę podjechali fani youtubera, żeby przywitać go w swoim mieście.
Szczeciński areszt śledczy dysponuje miejscami zakwaterowania dla 606 osób pozbawionych wolności. W ilość tę wchodzi 112 miejsc na terenie szpitala, co jest szczególnie ważne, ponieważ poza osobami tymczasowo aresztowanymi przebywają tam także m.in. kobiety i mężczyźni podlegający leczeniu szpitalnemu oraz tymczasowo aresztowani i skazani wymagający całodobowej opieki lekarskiej.
„Warunki są dobre, ale prymitywne”
Chociaż w areszcie funkcjonuje szpital i ambulatorium z izbą chorych, to zapomnieć można o luksusach. Świadczy o tym doskonale wypowiedź z 2015 roku ówczesnego rzecznika szczecińskiego aresztu mjr Jacka Szumskiego, która padła w rozmowie z „Głosem Szczecińskim”.
Rzecznik szczecińskiego aresztu zdradził m.in., że każdy osadzony musi mieć zapewnione 3 metry kwadratowe przestrzeni, łóżko, szafkę i kącik sanitarny z dostępem do wody. Kąpiel odbywa się dwa razy w tygodniu.
– Warunki bytowe osadzonych są regulowane przez przepisy. W Szczecinie jest dobry poziom. Należy jednak pamiętać, że więzienie to nie sanatorium ani internat. Warunki są dobre, ale prymitywne – mówił „Głosowi Szczecińskiemu” mjr Jacek Szumski.
Czytaj też:
Budda i jego partnerka tymczasowo aresztowani. Jak to odbiło się na ich biznesie?Czytaj też:
Sędzia miała problem z aresztem przy sprawie Buddy. Takie rzeczy nie dzieją się często