Poszedł na pogrzeb, trafił na komendę. Policjantowi rzucał „dychę” na piwo

Poszedł na pogrzeb, trafił na komendę. Policjantowi rzucał „dychę” na piwo

Dodano: 
Awantura na pogrzebie w Gorzowie Wielkopolskim
Awantura na pogrzebie w Gorzowie Wielkopolskim Źródło: YouTube / gorzowianin.com
83-latek idąc na pogrzeb w Gorzowie Wielkopolskim nie mógł się spodziewać, że za chwilę trafi na komendę. I to wszystko w obronie księdza.

Do dość nietypowego zdarzenia doszło na cmentarzu komunalnym w Gorzowie Wielkopolskim we wtorkowe przedpołudnie. Kiedy zakończyły się uroczystości pogrzebowe, do prowadzącego je duchownego podeszli patrolujący okolicę policjanci. Funkcjonariusze chcieli sprawdzić, czy ksiądz był trzeźwy. Jak się okazało – był.

Interwencja na tym się jednak nie skończyła. Mimo wszystko patrol ukarał duchownego. Nie jednak za bycie pod wpływem alkoholu, a z powodu braku gaśnicy w pojeździe. Ksiądz otrzymał mandat w wysokości 200 złotych.

Na miejscu zjawiło się pięć radiowozów

Wydaje się, że to właśnie ta sytuacja przelała szalę goryczy żałobników, co w dosadnych słowach opisuje lokalny portal informacyjny gorzowianin.com. Jak czytamy, najpierw „jeden z mężczyzn podszedł do policjantów prowadzących kontrolę i zaczął z nimi dyskutować”, a następnie w ciągu kilku minut „cała sytuacja przerodziła się w awanturę”.

I to by była byle jaka awantura. Przykładowo biorący w niej udział 83-letni mężczyzna rzucił w kierunku jednego z funkcjonariuszy dziesięciozłotowy banknot, mówiąc przy tym: „Masz 10 zł na piwo, jak cię nie stać”. Następnie podczas próby legitymacji zaczął się szarpać, a sytuacja eskalowała. Łącznie na przycmentarnym parkingu zjawiło się pięć policyjnych radiowozów.

Świadkowie zszokowani zachowaniem policji

Policja była głucha na prośby żałobników, aby „puścili starszego, schorowanego mężczyznę, bo on nic złego nie zrobił”. – Szok i niedowierzanie jak zachowuje się policja wobec starszego i schorowanego człowieka. Wszyscy uczestnicy pogrzebu byli w emocjach. Pięć radiowozów zjechało się do 83-letniego pana, który był w emocjach po pogrzebie. Jeden z policjantów prowokował go swoimi odzywkami i zachowaniem – relacjonuje lokalnemu portalowi świadkini zdarzenia.

– Nikt z policjantów uczestniczących w tej interwencji nie chciał wezwać karetki, pomimo wielokrotnych próśb. Żona tego mężczyzny prosiła policjantów, żeby go puścili, bo on jest chory i nie widzi na oczy, a oni dalej go szarpali. Przed wepchnięciem do radiowozu widać było, że zaczął się źle czuć – usłyszeli dziennikarze.

83-latek odpowie za naruszenie nietykalności

Starszy mężczyzna został zabrany na komendę. – Po przyjeździe nie chciał pomocy medycznej, powiedział, że lepiej się czuje. Po przeprowadzeniu czynności, zatrzymany 83-latek został zwolniony do domu – relacjonuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.

Teraz 83-latek odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Grozi mu za to grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 3.

Czytaj też:
Zakład pogrzebowy zgubił ciało. Po kilkunastu godzinach wydał oświadczenie
Czytaj też:
Poprowadziła pogrzeb swojej mamy. Wcześniej postanowiła: Nauczę się teraz mówić, że ją kocham

Gorzów: Awantura przy cmentarzu tuż po pogrzebie. Doszło do zatrzymania jednego z żałobników
Źródło: gorzowianin.com