Ostatnie Pokolenie pilnie ogłosiło kilka tygodni blokad w Warszawie od 25 listopada. „Zamienimy Wisłostradę w stałe miejsce obywatelskiego oporu” – zapowiadają aktywiści. Dodają, że „to reakcja na notoryczne ignorowanie bezpieczeństwa przez nowe rządy, nie tylko związane z powodzą”.
Ostatnie Pokolenie podkreśliło także na konferencji, że „jedyną odpowiedzią Donalda Tuska na narastające kryzysy jest flirt z faszyzmem i odrzucanie podstawowych praw człowieka, decyzją o zniesieniu prawa do azylu”.
Ostatnie Pokolenie zapowiada paraliż stolicy. „Nie będziemy przyglądać się w marazmie”
Aktywiści zapowiedzieli, że „nie będą w marazmie przyglądać się napędzaniu największej zbrodni naszych czasów”. Ostatnie Pokolenie dodało, że „mogą to zrobić tylko ludzie, którzy pokojowo i masowo się sprzeciwią”.
Na zapowiedź wydarzenia zareagowała m.in. Marianna Schreiber. „Ze swojej strony mogę się przyłączyć do Waszego protestu, ściągając Was z warszawskich ulic. Do zobaczenia. Obiecuję – będę was własnoręcznie ściągała z ulic” – zapowiedziała celebrytka.
Warszawa. Aktywiści Ostatniego Pokolenia zablokują ulice. To nie pierwszy taki przypadek
To nie pierwszy raz, kiedy aktywiści decydują się zablokować ulice w Warszawie. W lipcu zablokowano ulicę Czerniakowską. Wówczas jeden z kierowców spryskał protestujących gaśnicą. Przedstawiciele Ostatniego Pokolenia zostali też zaatakowani gazem pieprzowym.
Z kolei kilka dni wcześniej także zablokowano Wisłostradę. To również nie spodobało się kierowcom. Niektórzy z nich wykrzykiwali w stronę aktywistów wulgarne hasła. Ostatnie Pokolenie zdewastowało też warszawską Syrenkę, oblewając pomnik farbą. Julia P. i Marianna J. usłyszały zarzuty uszkodzenia mienia.
Czytaj też:
Zarzuty dla aktywistek Ostatniego Pokolenia. „To próba zastraszenia"Czytaj też:
Drifterzy rosnącym problemem na Białołęce. „To jest miasto, a nie las”