Lodowiec Pine Island, wraz z sąsiednim lodowcem Thwaites, przyciąga uwagę badaczy jako jedna z głównych ścieżek dla lodu płynącego z pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej do Morza Amundsena. Jest to również jeden z najszybciej cofających się lodowców na Antarktydzie. Lód na jego morskim brzegu regularnie pęka i odrywają się góry lodowe. Niektóre z nich są na tyle duże, że można nadać im nazwy. Na początku października NASA uchwyciła niezwykłe zjawisko.
Zazwyczaj satelity nie są w stanie uchwycić wyraźnych obrazów zjawisk atmosferycznych w pobliżu powierzchni, ponieważ w momencie ich wystąpienia zwykle obecne są chmury. Na zdjęciu możemy jednak zobaczyć „dym morski”, który wydaje się tworzyć na samej krawędzi końca lodowca, a także nad otwartą wodą wzdłuż jego północnej krawędzi. Zjawisko to występuje z powodu wyraźnej różnicy temperatur między lodem a otaczającą go wodą.
Antarktyda. NASA zaobserwowała „dym morski” nad lodowcem Pine Island
W tym przypadku wiatry odpychają wodę i lód morski od frontu lodowego, powodując wypływanie stosunkowo ciepłej wody, która zastępuje ją od dołu. „Dym morski” tworzy się, gdy zimne powietrze przemieszcza się przez cieplejszą wodę, a gdy zimne powietrze nie może zatrzymać napotkanej pary wodnej, szybko skrapla się w małe kryształki lodu. Wiatr wzbija również śnieg z powierzchni sąsiedniej pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej, co odpowiada za więcej strumieni bieli na scenie.
Pochodzenie niektórych z tych smug jest szczególnie widoczne w pobliżu strefy ścinania wzdłuż południowej strony lodowca Pine Island. Te dwa zjawiska są świadectwem siły wiosennych wiatrów nad Antarktydą. Masa zimnego powietrza w pokrywie lodowej przygotowuje grunt pod wiatry katabatyczne, które powstają, gdy stosunkowo zimne, gęste powietrze spływa w dół zbocza i pędzi w kierunku wybrzeża.
Czytaj też:
Niebezpieczny wulkan wyrzuca popiół w powietrze. Lotnisko nie może pracowaćCzytaj też:
Hiszpania walczy z żywiołem. Zginęło co najmniej 51 osób