Krok Jeffa Bezosa podważa bowiem długoletnią tradycję amerykańskich gazet, które w trakcie kampanii wyborczej często wprost wskazują, którego kandydata popierają.
Czy jednak takie aktywne kształtowaniu preferencji wyborczych nie stoi w jawnej sprzeczności z ideą bezstronności prasy i jej rolą jako czwartej władzy? I czy decyzja Bezosa nie jest po prostu efektem zabiegania o swoje interesy w wypadku zwycięstwa Donalda Trumpa?
Tradycja sięgająca końca XIX wieku
Historia udzielania poparcia przez gazety wybranym politykom w formie oficjalnego artykułu redakcyjnego sięga połowy XIX wieku. Tradycyjnie sądzono, że polityczne deklaracje gazety mogą ułatwić wyborcom podjęcie decyzji i wpłynąć na wynik głosowania, a zwycięstwo wspieranego kandydata mogłoby przynieść redakcji dodatkowe korzyści.
New York Times w 1860 roku jako jedna z pierwszych gazet oficjalnie wsparła kandydata w wyborach prezydenckich. Był nim Abraham Lincoln. Swoje stanowisko powtórzyła cztery lata później, wspierając jego reelekcję.
Przez następne sto lat gazeta wspierała polityków różnych opcji, a po raz ostatni New York Times wsparła republikanina w 1956, opowiadając się za kandydaturą Dwighta Eisenhowera.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.