Kasia Nova i jej album „Kochać”: Muzyczna podróż przez emocje i klasyki polskiej sceny

Kasia Nova i jej album „Kochać”: Muzyczna podróż przez emocje i klasyki polskiej sceny

Kasia Nova „Kochać” – okładka płyty
Kasia Nova „Kochać” – okładka płyty Źródło: Archiwum prywatne
Kasia w najnowszym albumie Kochać oddaje hołd polskiej muzyce z lat 50. i 60., reinterpretując klasyczne utwory, które są jej bliskie. W rozmowie opowiada o inspiracjach, emocjach towarzyszących nagraniom i współpracy z nieżyjącym już dziennikarzem Markiem Gaszyńskim. Jak sama mówi, to dla niej muzyczna podróż pełna osobistych wspomnień, którą pragnie podzielić się ze swoimi fanami.

Kasia, Twoja nowa płyta "Kochać" to hołd dla polskiej muzyki lat 50. i 60. Co skłoniło Cię do sięgnięcia po te klasyki?

Pomysł na ten album zrodził się podczas spotkania z moim producentem, Pawłem Kozłowskim. W sercu noszę jazz, więc postanowiłam połączyć go z piosenkami, które mają dla mnie szczególne znaczenie. To nie tylko powrót do klasyki, ale także sposób na odkrycie ich na nowo, z moimi emocjami i doświadczeniami.

Jakie utwory znalazły się na płycie i co one dla Ciebie znaczą?

Na płycie jest dwanaście piosenek, w tym osiem klasyków oraz dwie moje autorskie – „Otul mnie” i „Shake it”. Są też dwa utwory napisane specjalnie dla mnie: „Czar Warszawy” i „Zamykam serce”. Każda z tych piosenek opowiada inną historię miłości, radości, ale też bólu.

Jak ważna była dla Ciebie współpraca z Markiem Gaszyńskim przy tej płycie?

Marek był nie tylko moim przyjacielem, ale także niesamowitym dziennikarzem i pasjonatem muzyki. Jego wkład jest nieoceniony, a teksty, które napisał, szczególnie „Czar Warszawy”, są pełne emocji. To dla mnie zaszczyt, że mogę kontynuować jego dziedzictwo.

Jakie emocje towarzyszyły Ci podczas nagrywania płyty?

Proces nagrywania był dla mnie bardzo osobisty. W momencie, gdy tworzyłam niektóre utwory, miałam zranione serce. Czułam głęboki związek z tekstami, które opisywały skomplikowane relacje, miłość i cierpienie. Teraz, kiedy słucham tych piosenek, widzę w nich wszystkie odcienie emocji, które przeżyłam.

Jakie reakcje na swoje single, które już się ukazały, otrzymałaś od fanów?

Reakcje były niezwykle pozytywne! Single takie jak „Kochać” czy „Sen o Warszawie” słuchacze przyjmują z dużym entuzjazmem. Jednak również bardzo podobają się moje autorskie utwory. Cieszę się, że te utwory mogą poruszać i inspirować ludzi, ponieważ każdy z nich ma swoją historię i emocje, które pragnę przekazać.

Jakie są Twoje plany na przyszłość po wydaniu "Kochać"?

Koncentruje się na promocji albumu i koncertach. Chciałabym grać jak największą ilość koncertów na żywo aby dzielić się tym albumem z moimi fanami. Każdy koncert to dla mnie nowa szansa na doświadczenie muzyki w bliskim kontakcie z publicznością.

A jak wspominasz swój koncert promocyjny w klubie Enklawa, który odbył się 24 października?

To było niesamowite doświadczenie! Klub Enklawa wypełniony był pozytywną energią, a publiczność była niezwykle zaangażowana. Każdy utwór, który śpiewałam, czułam głęboko i myślę, że udało nam się stworzyć wyjątkową atmosferę. Występ z moim żeńskim kwartetem w składzie Anna Hajduk-Rynkowicz, Klaudia Bliss, Ewa Żmijewska i Shandrelica Casper i gościnnie trębaczem Rafałem Dubickim był prawdziwą radością.

Co najbardziej zapadło Ci w pamięć z tego koncertu?

Chwile, w których widziałam, jak publiczność reaguje na moje utwory, były dla mnie najważniejsze. To piękne uczucie, gdy muzyka łączy ludzi i wywołuje emocje. Wspólne przeżywanie tych momentów z fanami to coś, co na zawsze pozostanie w moim sercu.

Jakie przesłanie chciałabyś przekazać słuchaczom poprzez tę płytę?

Chciałabym, aby każdy słuchacz odnalazł w tych piosenkach coś dla siebie – niezależnie od tego, czy to radość, nostalgia, czy smutek. Muzyka ma moc łączenia ludzi, a "Kochać" to właśnie zbiór emocji, które towarzyszą nam na co dzień. Warto otworzyć serce i pozwolić sobie na przeżywanie wszystkich odcieni miłości.

Źródło: Wprost / Kasia Nova