Arcybiskup zrezygnował ze stanowiska. Ujawniono raport o seryjnym przestępcy seksualnym

Arcybiskup zrezygnował ze stanowiska. Ujawniono raport o seryjnym przestępcy seksualnym

Arcybiskup, zdjęcie ilustracyjne
Arcybiskup, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / LCV
Czołowy arcybiskup zrezygnował po opublikowaniu raportu ws. użycia przemocy i wykorzystywania seksualnego dzieci, czego dopuścić miał się jeden z adwokatów. W dokumencie możemy przeczytać, jak Kościół miał brać udział w tuszowaniu przypadków tych wstrząsających przestępstw.

W ubiegłym tygodniu Zjednoczonym Królestwem wstrząsnął niezależny raport Keitha Makina (brytyjski ekspert do spraw opieki społecznej), w którym omówiono przypadki molestowania, znęcania się fizycznego i psychicznego na dzieciach i młodych mężczyznach, czego dopuścić miał się wpływowy adwokat John Smyth QC (oskarżony miał tytuł „queen's counsel” – został wyróżniony jako królewski doradca).

Jak podaje brytyjski dziennik „The Guardian”, Smyth to charyzmatyczna postać. Miał z sadyzmem molestować uczestników ewangelicko-chrześcijańskich obozów wakacyjnych – m.in. pod koniec lat 70. i 80. Chodzi tu o dzieci, a także młodych mężczyzn – obywateli Anglii, Republiki Południowej Afryki czy Zimbabwe.

Abp Jusitn Welby miał wiedzę o nadużyciach Smytha? Według raportu tak

W raporcie stwierdzono, że arcybiskup Canterbury „mógł nie wiedzieć o skrajnej powadze nadużyć, ale jest bardzo prawdopodobne, że miał przynajmniej pewien poziom wiedzy, który mógł wzbudzić [w tym zakresie jego] pewne obawy”. „Nie jest możliwe ustalenie, czy abp Welby wiedział” o tym „przed 2013 rokiem” – czytamy.

Abp Justin Welby – prymas całej Anglii – złożył w piątek rezygnację – podaje brytyjska stacja telewizyjna Sky News. Media wskazują, że planował zrobić to już 11 listopada wieczorem. W raporcie zarzucono mu między innymi, że gdyby złożył formalne zgłoszenie na policję około 10 lat temu, to Smyth mógłby wtedy trafić przed sąd, tymczasem adwokat zmarł w trakcie dochodzenia kilka lat temu (za życia nie został skazany – nigdy nie odpowiedział za przestępstwa, o które jest podejrzewany). Arcybiskup twierdzi, że nie miał wiedzy ani podejrzeń o czynach Smytha przed 2013 r. W tym samym roku, jak przypomina „The Guardian”, do Welby'ego zgłosiła się natomiast jedna z ofiar adwokata.

„Jest jasne, że muszę wziąć osobistą i instytucjonalną (...) za ponownie traumatyzujący okres między 2013 a 2024 rokiem” – napisał hierarcha kościelny w liście rezygnacyjnym. Przeprosił też za „zaniechania i błędy” w związku z nienależytym zbadaniem zarzutów, gdy w 2017 roku Channel 4 za sprawą materiału nagłośnił i pokazał ogromną skalę nadużyć adwokata.

„W międzyczasie będę postępować zgodnie z moim zobowiązaniem i spotkam się z ofiarami” – zapowiedział abp Welby.

Smyth zmarł w 2018 roku. Może mieć na sumieniu ok. 100 ofiar

Oskarżony o popełnienie licznych przestępstw adwokat zmarł w 2018 roku. Na swoim sumienie ma prawdopodobnie ok. 100-115 pokrzywdzonych. Jedną z jego ofiar ma być anglikański biskup Andrew Watson (z Guildford).

Czytaj też:
Grupa kontrowersyjnego księdza pod lupą prokuratury. „Niszczy ludziom życie”
Czytaj też:
Pojawiła się oferta pracy w... Kościele. Ile można zarobić?

Źródło: The Guardian / Sky News / TVN24