Dwójka naukowców z Norwegii odkryło, że meduzy z gatunku Mnemiopsis leidyi potrafią cofnąć swój proces starzenia i z dorosłej formy powrócić do stanu larwalnego. – „Nieśmiertelny” to trochę mylące określenie. Bardziej poprawne jest określenie „odwrotny rozwój” – komentuje doniesienia Pawel Burkhardt, kierownik grupy w Michael Sars Centre na Uniwersytecie w Bergen biorący udział w badaniu.
Meduzy potrafią odwrócić proces rozwoju
Do odkrycia doszło niemal przypadkowo, a głównym kluczem do niego było zestresowanie meduz. Joan Soto-Angel, główna autorka badania, znalazła na to dwa sposoby: głodzenie i fizyczne obrażenia oraz obcięcie dorosłych płatów.
Doświadczenie to wykazało, że meduzy, którym odcięte zostały dorosłe płaty, miały niższy wskaźnik śmiertelności i częściej zachodziło u nich „odwrócenie”, niż w przypadku meduz głodzonych. Różnica wynosiło 40 proc. skuteczności w pierwszym przypadku do zaledwie 14 proc. w drugim przypadku.
– Wyjątkowość Mnemiopsis polega na tym, że masz pojedynczego osobnika, który może odwrócić się do pojedynczej larwy – powiedziała Burkhardt. – To konkretny osobnik, więc można go prześledzić – dodała.
Kluczowe cechy gatunku Mnemiopsis leidyi
Co kluczowe, naukowcy ustalili także, że Mnemiopsis leidyi są w stanie powrócić do swojej dorosłej postaci. – To bardzo dynamiczne. Gdy powrócą do stadium larwalnego lub cydippida, jeśli otrzymają wystarczającą ilość pożywienia, mogą odrosnąć do postaci dorosłej – przekazała Burkhardt.
To właśnie ta możliwość prześledzenia konkretnego osobnika jest kluczowa w odkryciu. Już wcześniej wiadomo było, że istnieją „nieśmiertelne” meduzy, jednak proces ich przemiany wyglądał nieco inaczej.
Dowodów na „nieśmiertelność” było więcej
Pierwszego takiego odkrycia dokonała w latach 80. dwójka młodych naukowców Christian Sommer i Giorgio Bavestrello. Wykazali oni, że gdy dorosłe meduzy z gatunku Turritopsis dohrnii były zestresowane, potrafiły wracać do wcześniejszego etapu swojego życia zamiast umierać. Sommer i Bavestrello opisali wówczas dostrzeżony proces jako przypominający „motyla przekształcającego się z powrotem w gąsienicę”.
Różnica między odkryciem z lat 80. dotyczącym Turritopsis dohrnii a współczesnymi badaniami Mnemiopsis leidyi polega na tym, że pierwszy z gatunków cofa się do kolonii osobników, a nie do pojedynczej larwy, przez co nie można być pewnym, czy jest to fragment cyklu życia i strategii przetrwania pojedynczego okazu.
Czytaj też:
Jest wielkości jabłka i świeci. Nie przypomina niczego, co znali wcześniej naukowcyCzytaj też:
To pierwsze takie wydobycie z dna morskiego na Antarktydzie. „Bardzo ekscytujące”