"Nigdy w historii warszawskiego samorządu nie było takiego nepotyzmu, rozdawania posad z politycznego klucza jak obecnie" - czytamy w oświadczeniu PiS na temat roku rządów Gronkiewicz-Waltz w Warszawie. Błaszczak powiedział, że "burmistrzowie dzielnic zasiadają w radach nadzorczych spółek komunalnych. Takich praktyk wcześniej nie było".
Błaszczak podkreślił, że Hannie Gronkiewicz-Waltz, która obok funkcji prezydenta prowadzi zajęcia akademickie na warszawskich uczelniach i aktywnie działa w swojej partii "nie starcza czasu na efektywne zarządzanie Warszawą"
Poncyljusz krytykował prezydent Warszawy za wolne - jak mówił - tempo powstawania planów zagospodarowania przestrzennego. "Dzięki działaniom Hanny Gronkiewicz-Waltz powstały tylko 4 takie plany. 150 takich planów jest opracowywanych jeszcze z inicjatywy poprzednich władz gminy".
Warszawskiemu posłowi PiS nie podoba się powołanie przez Hannę Gronkiewicz-Waltz pełnomocnika ds. inwestycji publicznych: "Mimo istnienia odpowiednich wydziałów urzędu miasta i odpowiedzialnego za inwestycje wiceprezydenta okazało się, że te osoby i struktury nie radzą sobie. (...) Został powołany pełnomocnik, a efekty są takie, że do dzisiaj nie jest skończony remont ul. Puławskiej".
Poncyljusz krytykował też sposób prowadzenia inwestycji przez prezydenta Warszawy ponieważ "jedyne źródło finansowania inwestycji widzi ona w zadłużaniu miasta(...) To oznacza, że kolejne pokolenia warszawiaków będą spłacały te długi."
W Warszawie rosną nakłady na inwestycje, a "wiele przetargów w końcu zostało uruchomionych". "Opozycja ma jednak pełne prawo do krytyki rządzących" - powiedział rzecznik stołecznego ratusza Tomasz Andryszczyk, odnosząc się zarzutów PiS. "Hanna Gronkiewicz-Waltz została wybrana na prezydenta Warszawy przez większość mieszkańców tego miasta. To, że stolica jest dobrze zarządzana pokazują choćby ostatnie badania opinii publicznej" - powiedział Andryszczyk.
Odnosząc się do zarzutu nepotyzmu, jaki - według PiS - panuje w stołecznym samorządzie, rzecznik podkreślił, że "nie było i niema żadnej rewolucji kadrowej". Andryszczyk powiedział, że umieszczanie przedstawicieli dzielnic i ratusza w niektórych miejskich spółkach powoduje, że są oni współodpowiedzialni za to, co się w tych spółkach dzieje.
Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) wygrała rok temu w wyborach na urząd prezydenta Warszawy. W II turze pokonała kandydata PiS, Kazimierza Marcinkiewicza, uzyskując 53,18 procent głosów.pap, em