„Moi Drodzy, Przez 23 lata miałem zaszczyt reprezentować Was w parlamencie. Najpierw w Sejmie, potem w Parlamencie Europejskim, a od 2011 roku w Senacie. To dzięki Wam mogłem wygrywać wybory, tworzyć dobre prawo, a przeciwstawiać się złemu. Dane mi było także publicznie występować w obronie wartości, które uważam za najważniejsze: demokracji, praworządności, praw obywatelskich, równości i sprawiedliwości” – zaczął swój wpis na Facebooku Bogdan Klich.
„To one napędzały mnie do działania, a Wasze wsparcie podtrzymywało na duchu w chwilach trudnych. Za tę Waszą czujną obecność chciałbym Wam dziś szczególnie podziękować. Za wszystkie mądre rady, wyrazy wsparcia, ale także głosy krytyki. Wczoraj, gdy musiałem złożyć mandat Senatora po powołaniu mnie na Ministra Pełnomocnego-Chargé d’Affaires Ambasady RP w USA o tym właśnie myślałem” – podsumował senator Koalicji Obywatelskiej.
Bogdan Klich zrezygnował z mandatu senatora, pokieruje ambasadą Polski w USA. Kto go zastąpi?
„Cenię BK, ale po złożeniu przez niego mandatu trzeba będzie przeprowadzić nowe wybory w jego okręgu senackim. To koszt kilkunastu milionów złotych. PO mogła wybrać innego polityka na waszyngtońską placówkę: dlatego koszty nowych wyborów winna pokryć ona, nie skarb państwa” – skomentował decyzję polityka były europoseł PiS Marek Migalski.
Klich oficjalnie nie będzie pełnił funkcji ambasadora, tylko jego pomocnika. Jego kandydatura spotkała się ze sprzeciwem ze strony Andrzeja Dudy oraz posłów Prawa i Sprawiedliwości. Poszło m.in. o wypowiedź byłego ministra obrony narodowej, który w 2022 roku nazwał Donalda Trumpa „niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem”. Klich przeszedł wszystkie procedury oraz uzyskał zgodę strony amerykańskiej.
Czytaj też:
W Polsce otwarto amerykańską bazę antyrakietową. „Ta instalacja to kamień milowy”Czytaj też:
Duda rozmawiał z Trumpem. „Złożył obietnicę Polakom”