Donald Tusk „domknie system”? Paweł Piskorski: To jest sytuacja, w której państwo traci stabilność

Donald Tusk „domknie system”? Paweł Piskorski: To jest sytuacja, w której państwo traci stabilność

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
– To jest sytuacja, w której państwo traci stabilność. Lepiej iść na kompromisy i nie „dorżnąć watahy”, żeby nie tworzyć mechanizmu precedensu, że później przyjdą i będą dożynać nas. Donald Tusk może uznać, że bez tego nie utrzyma władzy – stwierdził Paweł Piskorski w programie „Mówiąc Wprost”.

Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.

Odcinek dostępny jest w ramach promocji:

Program powstaje we współpracy ze Studiem Plac.

Koalicja Obywatelska ogłosiła, że kandydat partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich zostanie wyłoniony na drodze prawyborów. Działacze partyjni wyłonią swojego faworyta drogą SMS-ową 22 listopada, kiedy dokonają wyboru, czy to Rafał Trzaskowski, czy Radosław Sikorski będzie ich reprezentował. Z badania agencji SW Research dla „Wprost” wynika, że faworytem Polaków jest prezydent Warszawy. Paweł Piskorski w programie „Mówiąc Wprost” zdradził, kto jego zdaniem ma większe szanse w wyścigu o urząd prezydenta.

– Pierwszy cel tych wyborów z punktu widzenia Donalda Tuska i Platformy, to jest je wygrać. Skoro już Donald Tusk się nie zdecydował kandydować, bo prawdopodobnie uznał, że byłby najmniej wybieralnym z tych kandydatów, to do końca musi wygrać te wybory prezydenckie. Jeśli one zostaną przegrane, to będzie głęboki kryzys w koalicji, bo widać będzie, że niczego się nie uda przeprowadzić przy wrogim prezydencie. Byłaby to symboliczna klęska, która da wiatr w żagle PiS-u, który wprawdzie obity i bez pieniędzy, ale naprawdę wtedy będzie w ofensywie. No i ja stawiam tezę, której gotów jestem bronić w dłuższym jakby wykładzie, ukazując różne wykresy, liczby i tak dalej, że lepszym kandydatem jest Trzaskowski – stwierdzi gość Joanny Miziołek.