Jackowski: Trzaskowski to „ciepłe kluchy” i pieszczoch warszawskiego establishmentu. To nie będą łatwe wybory

Jackowski: Trzaskowski to „ciepłe kluchy” i pieszczoch warszawskiego establishmentu. To nie będą łatwe wybory

Jan Maria Jackowski
Jan Maria Jackowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Kto ostatecznie zostanie kandydatem PiS na prezydenta? Czy będzie to prezes IPN Karol Nawrocki czy były minister edukacji Przemysław Czarnek. A może prezes PiS ma asa w rękawie i ostatecznie wskaże innego kandydata? – Może jeszcze objawić się nazwisko, które zakłóci ten rytualny bój – mówi w rozmowie z „Wprost” dr Jan Maria Jackowski, analityk polityczny, były parlamentarzysta.

PiS ma przedstawić swojego kandydata w wyborach prezydenckich 23 listopada w Krakowie. Dopytywany w środę przez dziennikarzy Ryszard Terlecki, wiceszef klubu PiS o to, kto będzie kandydował z ramienia jego formacji w wyborach prezydenckich, uchylił rąbka tajemnicy:

– W tej chwili, można powiedzieć, rozstrzyga się wybór między dwoma kandydatami, to znaczy Przemysławem Czarnkiem i Karolem Nawrockim.

Czy rzeczywiście? – Raczej będzie któryś z tych dwóch, niespodzianka może się zdarzyć – wyznał enigmatycznie polityk Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej na giełdzie nazwisk pojawiały się też inne osoby – m.in. europoseł Tobiasz Bocheński, były szef MON Mariusz Błaszczak czy były premier .

Jan Maria Jackowski, pytany o to, kto lepiej sprawdziłby się w starciu z kandydatem KO – Czarnek czy Nawrocki, odparł:

– Jeśli chodzi o twardy elektorat PiS to kandydatura Czarnka wydaje się lepsza z kilku powodów. Po pierwsze jest bardziej znany. Wylansowanie mniej popularnego kandydata jakim jest prezes IPN, byłoby trudniejsze, bo bardziej kosztowne, co w obecnej sytuacji, po odrzuceniu przez PKW sprawozdania finansowego PiS, stanowi dla partii spory kłopot.
Źródło: Wprost