Polskie siły pokojowe w Ukrainie? Ruszyły przymiarki do rokowań z Rosją

Polskie siły pokojowe w Ukrainie? Ruszyły przymiarki do rokowań z Rosją

Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Piotr Nowak
Forsowane przez Rosję pomysły na przerwanie walk oznaczają wyrok śmierci dla Ukrainy. Turcy proponują wprowadzenie sił rozjemczych, których trzon mogłaby zapewnić np. koalicja chętnych, montowana przez Donalda Tuska z Kanadą, UK, Bałtami i Skandynawami. Chyba, że wcześniej Putin zmęczy Trumpa przeciąganiem licytacji i głodni szybkiego rozstrzygnięcia kwestii ukraińskiej republikanie wywrócą do góry nogami negocjacyjny stolik.

Rosja staje przed historyczną szansą na potwierdzenie swoich podbojów na Ukrainie, mając jednocześnie nadzieje na ograniczenie Kijowowi jak tylko się da prawa do samostanowienia. Moskwa sygnalizuje gotowość do zamrożenia walk w zamian za zachowanie zdobytych już terenów i neutralność Ukrainy. To zaś oznacza koniec niezależności tego kraju, który w takich warunkach szybko stałby się obiektem kolejnej inwazji.

Świetnie rozumieją to Turcy, którym przypisywany jest inny pomysł, zakładający stworzenie na Donbasie monitorowanej przez międzynarodowe siły pokojowe strefy buforowej między Ukrainą a Rosją.

Europa – jak zwykle – ma problem z zajęciem jednolitego stanowiska.

Jak na razie najpoważniejsza wydaje się inicjatywa premiera Donalda Tuska, który chce stworzyć koalicję chętnych do pomocy Ukrainie w przypadku, gdyby potwierdziły się obawy, co do wycofania się z niej USA pod rządami Donalda Trumpa.

Pierwszy szczyt chętnych ma się odbyć w ostatnim tygodniu listopada. Wśród krążących pomysłów na to, czym miałaby się zająć owa koalicja, pojawia się koncepcja stworzenia kontyngentu sił pokojowych, które miałyby zabezpieczać Ukrainę przed powtórką ataku ze strony Rosji. Na ile pomysł ten byłby do zaakceptowania, pozostaje ciągle otwartą kwestią.

Jednak w sieci od kilku dni krąży deklaracja w tej sprawie, podpisana przez byłych prezydentów, ministrów i wysokich rangą oficerów wojsk i wywiadów kluczowych państw sojuszniczych z krajów bałtyckich, skandynawskich, anglosaskich a nawet Niemiec. Wynika z tego tekstu, że ani pokoju, ani nawet rozejmu nie da wprowadzić w życie bez zaangażowania, którego NATO próbowało za wszelką cenę uniknąć.

Artykuł został opublikowany w 48/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.