Między Romanem Giertychem a Krzysztofem Stanowskim doszło do kolejnej ostrej wymiany zdań. Tym razem dotyczyła ona potencjalnej kandydatury Radosława Sikorskiego na prezydenta. Giertych skrytykował dziennikarzy, w tym Stanowskiego, za negatywną ocenę Sikorskiego, sugerując, że może Sikorski powinien przyjrzeć się dotacjom z Funduszu Sprawiedliwości dla „suwartów", co miałoby być dyskwalifikujące.
„Symetryści: Mazurek, Stanowski i Meller wydali wyrok, że Sikorski nie może kandydować, bo byłby złym w ich ocenie prezydentem. Może Sikorski chciałby się bliżej przyjrzeć dotacjom z Funduszu Sprawiedliwości dla suwartów? To rzeczywiście dyskwalifikujące” – napisał Giertych na platformie X, odnosząc się do komentarzy na kanale Zero.
Giertych kontra Stanowski. Spór o kandydaturę Sikorskiego na prezydenta
Na ripostę nie musiał długo czekać. Stanowski odpowiedział, że w jego wizji Polski politycy nie powinni wywierać presji na media ani insynuować, jeśli w programie więcej punktów zbiera nie ten polityk Platformy, którego wspierają.
Dodał również, że z trzech osób wymienionych przez Giertycha dwie w ogóle nie brały udziału w ocenianiu kandydatów, a jedną z wad Radosława Sikorskiego wskazaną przez jury był fakt, że to Giertych stanowi jego polityczne zaplecze.
„Panie Pośle, jak rozumiem w Pana wizji Polski politycy pohukują na media i insynuują, jeśli w programie więcej punktów zbiera nie ten polityk Platformy, którego pan wspiera. Ponadto z trzech osób, które pan wymienił, dwie w ogóle nie brały udziału w ocenianiu kandydatów. Jednakże rozumiem frustrację: członkowie jury jako jedną z wad Radosława Sikorskiego wskazali fakt, że to pan stanowi jego polityczne zaplecze” – napisał Stanowski.
Giertych do Stanowskiego: „Nieuku skończony”
W czerwcu 2024 roku doszło do pierwszej publicznej wymiany zdań między Romanem Giertychem a Krzysztofem Stanowskim na platformie X (dawniej Twitter). Punktem zapalnym była decyzja sądu w Hajnówce, który uniewinnił byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza od zarzutu potrącenia rowerzystki, a sprawę opuszczenia miejsca wypadku umorzył z powodu przedawnienia.
Stanowski skomentował tę decyzję, pisząc: „Czy coś się w tym kraju nie przedawnia? Lis się przedawnił, Adamowicz się przedawniła, Cimoszewicz się przedawnił”.
Na ten wpis ostro zareagował Roman Giertych, nazywając Stanowskiego „nieukiem skończonym” i tłumacząc zawiłości prawne związane z przedawnieniem w sprawach o przestępstwa drogowe. Giertych wyjaśnił, że w takich procesach wykroczenia często się przedawniają, ponieważ sąd nie może ukarać za wykroczenie, gdy bada przestępstwo, a prokuratura nie może oskarżać o wykroczenie, póki oskarża o przestępstwo.
Stanowski odpowiedział krótko: „Panie Pośle, proszę mnie nie obrażać. Dziękuję”.
W odpowiedzi Giertych przeprosił za swoje słowa, przyznając, że być może przesadził, ale podkreślił, że atakowanie rozstrzygnięć sądowych bez znajomości materiału dowodowego podważa zaufanie do systemu prawnego.
Czytaj też:
Giertych nie zostawił suchej nitki na Stanowskim. „Skończ pan najpierw studia”Czytaj też:
Giertych zakpił ze Stanowskiego. „Jesteś Krzysiu wspaniały”