Biografia „Wolność: wspomnienia 1954-2021” ujawnia kulisy relacji z Władimirem Putinem oraz decyzje dotyczące członkostwa Ukrainy w NATO. Merkel opisuje Putina jako lidera, który desperacko pragnął być traktowany poważnie i był gotów do ataku, jeśli czuł się lekceważony.
Kulisy relacji Merkel z Putinem
Wspomina też jego słowa: „Nie zawsze będziesz kanclerzem, a oni będą chcieli przystąpić do NATO. I chcę temu zapobiec”.
W 2008 roku, podczas szczytu NATO w Bukareszcie, Merkel sprzeciwiła się przyznaniu Ukrainie i Gruzji Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP). Obawiała się, że taki krok mógłby sprowokować Rosję do militarnej reakcji, zwłaszcza w kontekście obecności rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie oraz niskiego poparcia wśród Ukraińców dla członkostwa w NATO.
Merkel podkreśla, że jej decyzje były podyktowane chęcią uniknięcia eskalacji konfliktu z Rosją. Wspomina również o trudnych relacjach z Donaldem Trumpem, którego postrzegała jako zafascynowanego autorytarnymi przywódcami, takimi jak Putin.
Po zakończeniu kadencji Merkel, w 2022 roku, Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Decyzje byłej kanclerz dotyczące polityki wobec Rosji i Ukrainy stały się przedmiotem krytyki, jednak Merkel broni swojego stanowiska, argumentując, że jej działania miały na celu utrzymanie stabilności w regionie.
Nowe światło na rosyjską agresję w Ukrainie
W swojej książce Angela Merkel analizuje również podejście niektórych przywódców Europy Środkowo-Wschodniej, którzy, jej zdaniem, życzą sobie zniknięcia Rosji z mapy świata. Podkreśla jednak, że Rosja, jako potęga nuklearna, nadal istnieje i należy to uwzględniać w polityce międzynarodowej.
Autobiografia Merkel dostarcza cennych informacji na temat jej decyzji politycznych oraz relacji z kluczowymi liderami światowymi, w tym z Władimirem Putinem i Donaldem Trumpem. Jej refleksje rzucają światło na skomplikowane mechanizmy dyplomatyczne oraz wyzwania, przed którymi stała jako kanclerz Niemiec.
Czytaj też:
Merkel szczerze o Putinie i Trumpie. Zwróciła uwagę na jedną rzeczCzytaj też:
Świat ekscytował się wygraną Trumpa, a w Berlinie upadała koalicja. „Początek końca Olafa Scholza”