Szczegóły rozejmu Izraelu z Libanem. Pomogły Stany Zjednoczone i Francja

Szczegóły rozejmu Izraelu z Libanem. Pomogły Stany Zjednoczone i Francja

Premier Izraela Binjamin Netanjahu
Premier Izraela Binjamin Netanjahu Źródło: Wikimedia Commons
Kluczowym elementem rozejmu między Izraelem a Libanem jest stworzenie strefy zdemilitaryzowanej. Podobna decyzja zapadła blisko dwie dekady temu.

Rozejm między Izraelem a Hezbollahem Joe Biden ogłosił we wtorek wieczorem czasu polskiego. – To był najbardziej śmiercionośny konflikt między Izraelem a Hezbollahem od dziesięcioleci. Walki się zakończą. Ma to być trwałe zaprzestanie działań wojennych – mówił amerykański prezydent. Zawieszenie broni zapowiedziano na godz. 4 rano czasu lokalnego.

W swoim wystąpieniu prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że ani Izrael, ani Liban, ani Stany Zjednoczone nie chciały tej wojny. Dziękował także Emmanuelowi Macronowi, prezydentowi Francji, za pomoc w wypracowaniu porozumienia.

Joe Biden zapowiedział również, że Stany Zjednoczone, Francja oraz ich sojusznicy będą w pełni współpracować ze stronami konfliktu, aby porozumienie zostało „całkowicie wdrożone”, a także, że w najbliższych dniach podjęte na nowo mają zostać wysiłki mające na celu zawieszenie broni w Strefie Gazy.

Izrael podpisuje rozejm z Libanem. Oto wszystko, co o nim wiemy

Zgodnie z ustaleniami dotyczącymi zawieszenia broni między Izraelem a Libanem, Hezbollah ma w ciągu 60 dni usunąć swoich bojowników z obszaru między będącą nieoficjalną granicą obu krajów Błękitną Linią a rzeką Litani.

W miejsce bojowników pojawić się mają żołnierze armii libańskiej, łącznie ok. 5 tys. wojskowych, co pomóc ma także w odzyskaniu kontroli nad swoim terytorium tamtejszemu rządowi. W tym samym czasie swoje siły i cywilów stopniowo wycofywać ma Izrael.

Całość porozumienia została oparta na rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701, dzięki której zakończona została II wojna libańska z 2006 roku. Wówczas rozejm oparto na takich samych założeniach, jednak obie strony zarzucały sobie wzajemnie łamanie ustaleń.

W przypadku porozumienia zawartego blisko dwie dekady temu trzecią stroną, która strzegła porozumienia, były siły pokojowe ONZ. Dzisiaj do nich dołączają Stany Zjednoczone i Francja, które monitorować mają ewentualne naruszenia.

– W tym rejonie nie będzie żadnych amerykańskich wojsk bojowych, ale będzie wsparcie militarne dla libańskich sił zbrojnych, tak jak robiliśmy to w przeszłości. Ale w tym przypadku będzie to zazwyczaj robione z libańską armią i we współpracy z francuskim wojskiem – powiedział cytowany przez BBC wysoki rangą amerykański urzędnik.

Izrael zapowiada „zachowanie pełnej swobody działań militarnych”

Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że jego państwo rości sobie prawo do reagowania na naruszenia i „zachowa pełną swobodę działań militarnych” w ich przypadku.

Nawiązując do obaw Izraela, Biden powiedział: „Nie będzie wolno odbudować infrastruktury terrorystycznej Hezbollahu w południowym Libanie”. – Jeśli Hezbollah naruszy porozumienie i spróbuje się uzbroić, zaatakujemy. Jeśli spróbuje odbudować infrastrukturę terrorystyczną w pobliżu granicy, zaatakujemy. Jeśli wystrzeli rakietę, jeśli wykopie tunel, jeśli przywiezie ciężarówkę z rakietami, zaatakujemy – mówił.

Jego słowa potwierdził Joe Biden. – Jeśli Hezbollah lub ktokolwiek inny złamie umowę i będzie stanowił bezpośrednie zagrożenie dla Izraela, Izrael zachowa prawo do samoobrony zgodnie z prawem międzynarodowym – przekazał amerykański prezydent.

Czytaj też:
Ambasador USA w Polsce rezygnuje. Podał datę
Czytaj też:
Makabryczny atak Izraela na libański Bejrut. Kilkanaście ofiar śmiertelnych i ranni