Były minister kultury w rządzie PiS ostro zareagował na pytania dziennikarza Przemysława Szubartowicza, zarzucając mu próbę narzucania określonej narracji. Zaczęło się od krytyki Koalicji Obywatelskiej (KO) za stosowanie, jak to określił, „nienawistnej retoryki”, w tym za hasło „osiem gwiazdek” symbolizujące wulgarne komentarze wobec PiS.
Gliński kontra Szubartowicz. Poszło o osiem gwiazdek
Warto jednak przypomnieć, że hasło kryjące się za tym symbolem zostało wymyślone przez aktywistów i zyskało popularność w trakcie protestów przeciw zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej.
Gliński podkreślił, że w jego ocenie „symetrii” w polskiej polityce nie ma, a KO rzekomo wykorzystuje „najniższe instynkty” do budowania swojej narracji politycznej.
Zarzut ten spotkał się z ripostą prowadzącego, który wskazał na podobne mechanizmy stosowane przez PiS, w tym hasło „für Deutschland” kierowane wobec Donalda Tuska. Gliński odpowiedział, że to „reakcja” na działania opozycji, przyznając jednocześnie, że w obozie PiS również dochodziło do ostrych wypowiedzi, co określił jako działania „bulterierów”.
Atmosfera w studiu stała się napięta, gdy poruszono temat planowanego przez PiS Muzeum Polskiego w Szwajcarii, z którego realizacji obecny rząd zrezygnował. Gliński uznał to za „zdradę interesów Polski”, co dodatkowo podsyciło emocje w studiu. Były minister zarzucił również dziennikarzowi brak obiektywizmu i przerywanie jego wypowiedzi, co doprowadziło do dalszej eskalacji konfliktu.
— Pan mi nie pozwoli odpowiedzieć na proste pytanie. Pan nie słucha tego, co ja mówię. Pan mi znowu przerwał — denerwował się Gliński, a później dodał: — Ja jestem gotowy, by zakończyć wojnę [polsko-polską]. To nie my ograniczamy debatę publiczną w Polsce. To nie my nie wpuszczamy dziennikarzy. To nie my odbieramy pieniądze największej partii opozycyjnej. To nie my niszczymy polską demokrację. Proponuję, żeby pan rozpoczął od rewizji swoich argumentów — komentował Gliński.
Gliński „zaorany" przez młodego studenta
Były wicepremier i minister kultury nie ma ostatnio dobrej passy w mediach. Podczas innego programu został „zaorany” przez młodego działacza PO, który wytknął mu manipulacje.
Gliński, opisując podczas rozmowy w studiu Karola Nawrockiego, prezesa IPN i kandydata PiS na prezydenta, podkreślał jego niezależność oraz obywatelski charakter kandydatury, przypisując mu intencję zakończenia „polskiej wojny politycznej”. Młody student Piotr Łazor odpowiedział, że w ten sam sposób w 2012 roku PiS prezentował kandydaturę samego Glińskiego na urząd prezydenta.
— Skończył pan jako premier z tabletu, ale gdy prezes Kaczyński pana kandydaturę prezentował, właśnie takich przymiotów wobec pana używał: niezależny, obywatelski. Mało tego, powiedział jeszcze, że pana zadaniem jako premiera będzie zakończenie wojny polskiej, czyli dokładnie to samo, co dziś mówił o Karolu Nawrockim. I pan przez osiem lat w rządzie wspierał tę wojnę, zamiast z nią walczyć — wskazał Łazor.
Czytaj też:
Ludzie PiS kupili fortepian za 300 tys. zł. Dali się ograć szwajcarskiemu sprzedawcyCzytaj też:
Sasin nie ma sobie nic do zarzucenia? „Trwa polowanie na mnie"