Skazani na Muska? „Bluesky nie proponuje niczego nowego”

Skazani na Muska? „Bluesky nie proponuje niczego nowego”

Elon Musk i X, zdjęcie ilustracyjne
Elon Musk i X, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Leefuji
Nie ma na nim reklam, farm trolli i promowanch treści. Na razie nie ma też jednak zbyt wielu użytkowników i niewiele jest wpisów. Mowa o Bluesky – portalu społecznościowym, który w oczach krytyków dawnego Twittera, może być jego alternatywą. Na razie Bluesky pozostaje jednak internetową ciekawostką i wyrazem politycznej manifestacji.

Twitter/X przetrwał już kilka swoich upadków. Jego koniec wieszczyli i konserwatyści, i liberałowie. W ciągu kilku ostatnich lat polityka serwisu raz jednych, a raz drugich zniechęcała do dalszego użytkowania platformy i skłaniała do szukania alternatywy. Mastodon, Threads, Gab, True Social, a nawet polska Albicla – wszystkie te twitteropodobne strony przeżywały okres tłumnego napływu uciekinierów z dawnego Twittera. Po czym szybko odchodziły w zapomnienie. Dziś działają na rogatkach świata social mediów.

Po amerykańskich wyborach prezydenckich, znów pojawił się pretendent do podgryzienia portalowi X kostek. To właśnie Bluesky. W ciągu pierwszych kilkunastu dni od wygranej , serwis z niebieskim motylem w logo zyskał ponad 20 milionów nowych użytkowników. Konta założyły tam przede wszystkim osoby rozczarowane wyborczym rozstrzygnięciem i próbujące chociaż w ten sposób odegrać się na właścicielu X, – jednym z najważniejszych architektów wygranej Donalda Trumpa.

Jeszcze w trakcie kampanii Elon Musk był oskarżany o zaprzęgnięcie dawnego Twittera do walki politycznej i uczynienie z niego tuby protrumpistów. Sam od dawna nie krył się ze swoimi politycznymi sympatiami, a na ostatniej prostej już bezpośrednio zaangażował się we wsparcie kandydata Republikanów: finansowo i medialne.

– Dzięki swojej brutalnej i impulsywnej metodzie, ekscentryczny miliarder zniszczył fundamenty Twittera, otworzył drzwi do dezinformacji i odstraszył reklamodawców, od których firma prawie wyłącznie zależy. Nowi konkurenci nie zawahają się wbić gwoździa do trumny Twittera – napisał w „La Tribune” Francois Manens.

Ale mimo kolejnych tarapatów, pogłoski o końcu platformy X wydają się przesadzone. Mimo, że faktycznie toczy ją ciężka choroba, infekująca także debatę publiczną, wątpliwe, by Bluesky okazał się na nią lekarstwem.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Wprost.

Aktualne cyfrowe wydanie tygodnika dostępne jest w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.