Policja belgijska urządziła naloty na nieruchomości Didiera Reyndersa, który do niedawna był jedną z twarzy prowadzonej przez Ursulę von der Leyen kampanii przeciwko państwom członkowskim, nie przestrzegającym praworządności. Nielubiany w środowisku PiS w Polsce i Fideszu na Węgrzech Reynders, miał legalizować duże ilości gotówki poprzez gry w belgijskim totolotku.
Teflonowy Didier, jak z przekąsem nazywano odpornego na polityczne skandale i podejrzenia o korupcję byłego komisarza Reyndersa, skradł show Ursuli von der Leyen. Jej nowa komisja ledwo kilka dni temu zaczęła pracę, ale polityczna Bruksela, zamiast pochylać się nad jej planami, żyje policyjnym nalotem na nieruchomości należące do Didiera Reyndersa.
Antykorupcyjne dochodzenie dotyczy wykorzystywanie belgijskiej loterii do legalizowania dużych sum w gotówce niewiadomego pochodzenia.
Sprawa jest o tyle śliska, że Reynders poza kadencją w Komisji Europejskiej jest także jednym z weteranów belgijskiej sceny politycznej. Od 1999 do 2019 roku nieprzerwanie zasiadał w sześciu różnych rządach, jako szef dyplomacji, minister finansów, spraw europejskich a nawet obrony.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.