W środę 4 grudnia miało miejsce posiedzenie sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Jednym z punktów obrad było rozpatrzenie wniosku oskarżyciela prywatnego z 10 października 2024 r. o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o zachowanie prezesa PiS podczas miesięcznicy smoleńskiej.
Lider Prawa i Sprawiedliwości szarpał tabliczkę umocowaną na wieńcu z napisem: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”. Ostatecznie tabliczka została wyłamana, jej szkło pękło, a część kwiatów i element zapewniający wilgotność wieńca zostały uszkodzone.
Zbigniew Komosa pobity przez Jarosława Kaczyńskiego? Sławomir Mentzen o „daniu w mordę”
Sprawa dotyczyła też rzekomego pobicia aktywisty Zbigniewa Komosy przez Jarosława Kaczyńskiego. Ostatecznie komisja poparła wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi PiS. Teraz decyzję w tej sprawie będzie musiał podjąć Sejm. O sprawę w czwartek pytany był w Radiu Zet Sławomir Mentzen, który decyzję komisji ocenił jako „niesłuszną”.
– To jest jakaś absurdalna sprawa. Jarosława Kaczyńskiego posądza się o bardzo złe rzeczy, natomiast chcą mu odebrać immunitet za to, że chciał zepsuć wieniec, który bardzo obrażał jego i jego rodzinę. Kompletnie tutaj rozumiem tę sytuację – powiedział lider Konfederacji.
Mentzen: Nie zawsze trzeba używać pięści, ale w niektórych sprawach mężczyzna powinien tak zrobić
– Ja się w ogóle Kaczyńskiemu nie dziwię. Gdybym był na jego miejscu, sam prawdopodobnie bym tego faceta walnął w mordę. Dziwię się natomiast poszkodowanemu, że nie jest wstyd skarżyć się na to, że pobił go ponad 70-letni staruszek – dodał Mentzen. Polityk Konfederacji stwierdził, że są w życiu sytuacje, kiedy „mężczyzna musi czasem dać komuś w mordę i to jest jedna z nich”. Podsumował, że „nie zawsze trzeba używać pięści, ale w niektórych sprawach mężczyzna powinien się tak zachować”.
Czytaj też:
Niespodziewana szczerość Sławomira Mentzena. „Tylko ja, jak ten frajer”Czytaj też:
Mentzen walczy o wyborcze podium. Na drodze pojawiają się jednak przeszkody