Janusz Waluś, który w 1993 roku zastrzelił lidera partii komunistycznej Chrisa Haniego, zostanie w piątek deportowany przez rząd RPA do Polski. 6 grudnia 2024 r. minął okres warunkowego zwolnienia Polaka, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2022 r. Powodem deportacji jest brak dokumentów, które pozwalałyby Walusiowi na pobyt w Republice Południowej Afryki.
Janusz Waluś wraca do Polski. Rząd RPA go deportował
W związku z deportacją rząd RPA wyznaczył zastępcę prezydenta Paula Mashatile, Minister przy Urzędzie Prezydenta Khumbudzo Ntshavheni, minister sprawiedliwości Mmamoloko Kubayę oraz ministra spraw wewnętrznych Leona Schreibera do odwiedzenia rodziny Haniego w celu poinformowania jej o tych wydarzeniach.
Waluś w kwietniu 1993 r. zamordował działacza zbrojnego skrzydła Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), gdy ten odbierał gazetę z podjazdu swojego domu. Do zabójstwa doszło w momencie, kiedy negocjacje ws. zakończenia apartheidu wchodziły w decydującą fazę. Po śmierci Haniego rozmowy utknęły w martwym punkcie. W kwietniu 1994 r. doszło do wyborów.
Janusz Waluś na wolności. Kto to?
Śmierć jednego z liderów ruchu przeciwko apartheidowi omal nie spowodowała w RPA wojny domowej. Ówczesny prezydent Nelson Mandela apelował wtedy o spokój. Hani był w tamtym czasie jednym z najbardziej popularnych polityków w kraju, obok głowy państwa. Waluś został skazany w październiku 1994 r. na karę śmierci, ale nie została ona wykonana, bo zniósł ją Mandela.
W listopadzie 2000 r. wyrok zamieniono na dożywocie. Waluś posiadał polskie i południowoafrykańskie obywatelstwo od 1986 r. do 2017 r., kiedy to drugie zostało mu odebrane. Od 2011 r. wnioski Polaka o warunkowe zwolnienia były odrzucane.
Czytaj też:
Krzysztof Stanowski zaprosił na wywiad mordercę. „Zasięgi stały się najważniejsze?”Czytaj też:
Janusz Waluś zaatakowany w więzieniu. „Niefortunny incydent”