Prof. Makiłła: Dawni Polacy mieli świadomość posiadania własnego, odrębnego prawa

Prof. Makiłła: Dawni Polacy mieli świadomość posiadania własnego, odrębnego prawa

Prof. Dariusz Makiłła w podcaście „Ludzie nauki”
Prof. Dariusz Makiłła w podcaście „Ludzie nauki” Źródło: WPROST.pl
– Samoistność polskiego prawa powodowała, że mimo pewnych wspólnych linii rozwojowych wszystkich porządków prawnych, ten porządek był odrębny. Nieprzypadkowo nasi przodkowie nie chcieli przyjąć prawa rzymskiego – mówił w podcaście „Ludzie nauki” prof. Dariusz Makiłła, prawnik specjalizujący się w historii ustroju i prawa polskiego.

Prof. Dariusz Makiłła był gościem wideocastu „Ludzie nauki” w ramach cyklu „Polska nauka śladami Kopernika”. Naukowiec z Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Warszawie jest profesorem nauk prawnych, który specjalizuje się w historii ustroju i prawa polskiego. I właśnie o historii polskiego prawa, rozwoju ustroju państwa polskiego oraz o tym, czym sam obecnie zajmuje się naukowo, prof. Makiłła opowiedział w rozmowie z „Wprost”.

Zapraszamy do wysłuchania całego odcinka wideocastu:

Często mówi się, że Konstytucja 3 Maja była pierwszą spisaną ustawą zasadniczą w Europie i drugą na świecie. Ale czy już wcześniej w samej Rzeczpospolitej nie obowiązywały inne akty prawne o charakterze ustawy zasadniczej? Prof. Makiłła stoi na stanowisku, że tak można określić Artykuły Henrykowskie.

– Artykuły Henrykowskie to nie był wytwór, który pojawiłby się znikąd. Te zasady w znacznym stopniu kształtowały się systematycznie przez całe wieki, poszczególne zasady ustrojowe pojawiały się jeszcze wcześniej – podkreśla. – Konstytucja to jest akt prawny, który wskazuje, że istnieje określony porządek, że jest określona struktura władzy, że są pewne relacje między organami, które mają zakres określonych kompetencji. Dodatkowo są określone prawa i wolności obywatelskie oraz gwarancje ich stosowania. Ten porządek wcale nie musi być określony w jednym akcie prawnym, może być w kilku aktach. Te zasady kształtowały się wcześniej przez wiele lat. I to się zbiegło w Artykułach Henrykowskich, bo szlachta chciała w okresie elekcji te prawa zabezpieczyć, kiedy spodziewano się, że będzie dokonany wybór obcego księcia, który może być z innej tradycji i w związku z tym nie będzie chciał respektować tych praw – dodaje.

Prawnik z Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej przekonuje, że był to niezwykły dokument.

– W Artykułach Henrykowskich po raz pierwszy opisano źródła władzy królewskiej, to już nie była tradycja, tu po prostu określono wyraźnie, że źródłem władzy jest elekcja. Później oczywiście było to uzupełniane różnymi normami w zależności od sytuacji i do czasu uchwalenia Konstytucji 3 Maja mamy szereg aktów prawnych, które wpływają na różny kształt tego ustroju. Mamy konglomerat różnego rodzaju aktów, wśród których można powiedzieć, że Artykuły Henrykowskie jako ten akt zasadniczy są trzonem – podkreśla.

Prof. Makiłła: Dawni Polacy mieli świadomość, że mają swoje własne prawo i ono im pasowało

Jednym z charakterystycznych cech dawnego polskiego prawa było nieprzyjęcie prawa rzymskiego, które w wielu państwach stanowiło podstawę ustroju prawnego.

– Myśmy w dawnej Polsce prawa rzymskiego nie przyjęli. Ono zostało odrzucone wtedy, kiedy była próba kodyfikacji. Szlachta tego nie chciała, bo uznawano prawo rzymskie za prawo cesarskie, niemieckie. Uważano, że przyjęcie prawa rzymskiego to byłoby narzucenie zewnętrznej suwerenności – wskazuje prof. Makiłła.

Prawnik podkreśla, że polskie prawo było samoistne. – Ta samoistność powodowała, że mimo pewnych wspólnych linii rozwojowych wszystkich porządków prawnych, ten porządek był odrębny. Nieprzypadkowo nasi przodkowie nie chcieli przyjąć prawa rzymskiego. Mieli świadomość, że mają swoje własne prawo i ono im pasowało. Natomiast później, gdy już wprowadzono na ziemiach polskich obce porządki prawne, to wiele rzeczy przestało mieć znaczenie. I w ramach tego skomplikowanego stanu prawnego, który istniał w 1918 roku, przy powstaniu II RP trzeba było kontynuować i tworzyć własny porządek, ale w oparciu o podglebie, które już się ukształtowało kilkadziesiąt lat wcześniej w czasach zaborów – stwierdził.

„Przyłuski był znacznie dalej niż reszta Europy”

Prof. Makiłła opowiedział, jakie problemy są dzisiaj podejmowane przez prawników, zajmujących się historią prawa i ustroju.

– Dzisiaj w nauce o historii prawa idzie się w kierunku współpracy międzynarodowej. Próbuje się pewne aspekty porównywać w badaniach. Kładzie się bardziej nacisk, żeby pokazać różne problemy w szerszym, międzynarodowym ujęciu – wskazał.

A czym zajmuje się sam rozmówca „Wprost”? – Po iluś latach wróciłem właśnie do koncepcji dawnego konstytucjonalizmu i pokazania, że nasz rozwój prawny był w stosunku do Europy inny i to jest możliwe do porównania tylko z rozwojem angielskim – mówi prof. Makiłła. – My jako Rzeczpospolita i Anglia jako osobne państwo, mimo że przepływy ideowe nie były wcale widoczne, to z jednego drzewa wyrastają czasem różne konary. I te dwa konary rosły oddzielnie mniej czy bardziej pogmatwane, z mniejsza lub większą liczbą bocznych gałęzi. Tylko że nasz konar rozwoju konstytucyjnego został odrąbany w końcu XVIII wieku, a Anglicy mogli go sobie dalej rozwijać. Oni zostali na placu boju i to o nich wszyscy mówią – stwierdza naukowiec. – Natomiast kształtowanie się tego państwa konstytucyjnego było znacznie wcześniejsze i głębsze i nie jest to proces taki prosty, jednolity, ale można go wykazać. I to jest ten dorobek, to dziedzictwo, które Rzeczpospolita miała. Tego nie mamy we Francji, gdzie był absolutyzm. Funkcjonowanie organów państwa, typu sejm i walka polityczna, praktyka konstytucyjna, to, że ludzie w tym oddolnie uczestniczą. To było zupełnie inne – dodaje.

Na koniec rozmowy prof. Makiłła wskazał wybitnego polskiego prawnika, o którym warto szczególnie pamiętać.

– Wydaje mi się, że wśród tych prawników, którzy mieli przeogromny wpływ, z pewnością był Jakub Przyłuski. On stworzył oryginalną systematykę w oparciu o przepisy prawne. To było coś, czego nie stosowano na Zachodzie. Tam nauka prawa poszła w kierunku tworzenia pewnych ujęć teoretycznych systemu prawa. Natomiast Przyłuski pokazał jaki system prawa w Polsce istnieje w rzeczywistości. Pokazał relacje między normami. I dokonał podziału na prawo publiczne i prawo prywatne – opisał prof. Makiłła. – Z tym swoim uporządkowaniem praktycznym był znacznie dalej niż reszta Europy. To on jest pionierem pod tym względem – podkreślił.


Polska nauka
śladami Kopernika

Przeczytaj inne artykuły poświęcone polskiej nauce



Projekt finansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez Ministra Nauki w ramach Programu Społeczna Odpowiedzialność Nauki












Źródło: WPROST.pl