Syria i polityczna giełda

Syria i polityczna giełda

Po tym, co dzieje się w Syrii na politycznej giełdzie Rosja i Iran poszły ostro w dół, a Turcja wyraźnie do góry. To proste przełożenie: kraje, które trzymały polityczny parasol nad rządem w Damaszku notują spadek akcji, a Ankara, która od lat grała na syryjską opozycje ma dziś hossę.

Jeśli chodzi o USA to opinia wyrażona przez prezydenta – elekta: „To nie jest nasza wojna„ być może stanie się metaforą tej prezydentury, która będzie zwijać zaangażowanie militarne i po części polityczne Stanów Zjednoczonych Ameryki w świecie, a nie rozwijać.

Zatem co do Waszyngtonu i syryjskiej giełdy geopolitycznej, to trawestując znane komunikaty Polskiego Radia o „stanach wody w Wiśle" można powiedzieć, że „stan wody w Potomaku jest na tym samym poziomie". Tyle, że może to być tylko chwilowe. Oto bowiem „rebelianci" – jak się ezopowym językiem określa islamskich radykałów w wielu polskich mediach – zapowiadają, że zaatakują odziały syryjskie wspierane przez Zachód, głównie USA...

Przewrót w Syrii oznacza kolejne eksodusy ludnościowe. Tyle, że – uwaga! – w dwie strony. Zwolennicy prezydenta Baszszara al-Asada, ale także, a może przede wszystkim, syryjscy chrześcijanie obawiający się, niestety słusznie, muzułmańskich fundamentalistów u władzy – będą emigrować. Wracać mogą jednak zwolennicy opozycji. Zwłaszcza z jednego kraju. Chodzi o Turcję, która ma u siebie oficjalnie zarejestrowanych 2 miliony 938 tysięcy 261 uchodźców z Syrii. Szef tureckiego MSZ Hakan Fidan, typowany zresztą na następcę prezydenta Recepa Erdogana (występowałem z nim 15 października w Ankarze na konferencji rządzącej Turcją partii AKP), wprost powiedział, że jego kraj umożliwi powroty Syryjczykom. W ten sposób Ankara pozbędzie się, a przynajmniej ograniczy ekonomiczny problem wynikający z pozostawania na jej terytorium trzech milionów Syryjczyków. Jednak też w ten sposób utrwali pro-tureckie lobby w samej Syrii.

Turcja ma u siebie największe skupisko syryjskich imigrantów. Ale są oni także w innych krajach. W Libanie, według danych podawanych przez amerykańską CNN przebywa obecnie 768 353 Syryjczyków. W Egipcie prawie 150 tysięcy, w Iraku niemal 300 tysięcy, w krajach Północnej Afryki zarejestrowano ich nieco ponad 43 tysiące. Czasem szacunki oficjalne bardzo różnią się od realnej liczby uchodźców z Syrii. Tak jest w przypadku Jordanii – drugiego po Turcji adresu Syryjczyków przebywających poza ojczyzną. Oficjalnie jest ich tam zarejestrowanych 619 559, ale szacuje się, że tak naprawdę jest ich ponad dwa razy więcej.

Część z tych ludzi wróci, ale na pewno nie wszyscy i prawdopodobnie nie większość.

Tym, którzy bezrefleksyjnie i bezkontekstowo cieszą się, że Rosjanie przegrali w Syrii odpowiem, że także i ten medal ma dwie strony. Teraz Moskwa będzie mogła skupić się na Ukrainie...

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Jak się zmienia Ameryka, jak nie zmienia się Trump...2 gru 2024, 7:54Niektórzy mówią, że Ameryka zaczęła się zmieniać po zwycięstwie Donalda J. Trumpa. A ja stawiam odwrotna tezę: Trump ponownie został prezydentem, bo Ameryka zaczęła się zmieniać! Zatem koń przed wozem, a nie odwrotnie.
  • Drugie dno wojny w Europie wschodniej25 lis 2024, 8:24Polityka zagraniczna bardzo często jest zakładnikiem polityki wewnętrznej. I to niezależnie od szerokości geograficznej i epoki historycznej.
  • Znaczące zmiany w krajobrazie politycznym Europy18 lis 2024, 8:15Ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego przyniosły znaczące zmiany w krajobrazie politycznym Europy. Podkreśliły zarówno sporą siłę już znanych i ugruntowanych formacji konserwatywnych, jak i rosnący wpływ bardzo prawicowych partii.
  • Trump – wielka szansa polskiej prawicy11 lis 2024, 9:02Czy miażdżąca wygrana Donalda Trumpa- 312 miejsc w Kolegium Elektorskim przy 226 Kamali Harris - w wyborach prezydenckich w USA może być „game-changerem" w ... polityce polskiej?
  • Mołdawia: Wygrana i porażka Zachodu4 lis 2024, 9:27Gdyby nie diaspora mołdawska przed dwoma tygodniami nie byłoby minimalnego, wymęczonego zwycięstwa w referendum dotyczącym wpisania do konstytucji obecności tego kraju w Unii Europejskiej. Teraz podobnie - nie wygrałaby urzędująca prezydent Maia...