„Policjanci z KSP Policji wystąpili do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o wydanie listu gończego wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że poseł ukrywa się, stąd konieczność wydania listu gończego” – poinformował w mediach społecznościowych rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. Według nieoficjalnych informacji Polsat News w tej sprawie zapadła już pozytywna decyzja.
W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa pozytywnie rozpatrzył wniosek prokuratury ws. tymczasowego aresztowania polityka PiS na trzy miesiące w związku z kwestią Funduszu Sprawiedliwości. Dzień później stołeczni funkcjonariusze otrzymali dokumenty dotyczące zatrzymania i doprowadzenia do aresztu Romanowskiego.
Nie tylko Warszawa. Przeszukano nieruchomości Marcina Romanowskiego na Lubelszczyźnie
Policjantom nie udało się ustalić miejsca pobytu byłego wiceministra sprawiedliwości. Sprawdzono, czy Romanowski nie znajduje się pod adresem zameldowania lub w innej posiadanej przez niego nieruchomości. Podobnie było również w przypadku biur poselskich. Poszukiwania wykroczyły poza Warszawę i jak poinformowało RMF dotyczyły również Lubelszczyzny.
Jeszcze w środę zgodnie z medialnymi doniesieniami nic nie wskazywało na to, że śledczy mogą zdecydować się na wystawienie za posłem Prawa i Sprawiedliwości listu gończego. – Obrońca wie, że Romanowski na razie nie został zatrzymany, ale nie chciał powiedzieć, gdzie przebywa jego klient – podało w środę Radio Zet. Teraz rozgłośnia podała, że „pod uwagę brany jest wątek zagranicznej ucieczki”. W takim wypadku konieczny byłby Europejski Nakaz Aresztowania i czerwona nota Interpolu.
Poseł PiS tweetował ze szpitala
Obrońca byłego wiceministra sprawiedliwości w poniedziałek przedstawił zwolnienie lekarskie swojego klienta, a partyjny kolega Romanowskiego – Janusz Kowalski – opublikował zdjęcie ze szpitala polityka. Poseł PiS był jeszcze w środę rano aktywny w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Gawkowski ostro o Romanowskim. „Nowa władza nie przepuści nikomu, kto był winny”Czytaj też:
Fala komentarzy ws. Romanowskiego. „Żenujące zagrywki” vs. „czas do celi”