Warszawscy politycy Platformy Obywatelskiej liczą na to, że po Rafale Trzaskowskim w ratuszu nastanie prezydent, który będzie się liczył z ich zdaniem.
– W PO jest poczucie, że działacze nie mają wpływu na decyzje Rafała. A kierunek, jaki obrał w Warszawie, nie do końca im się podoba. Chodzi między innymi o zwężanie warszawskich ulic, na które elektorat PO patrzy negatywnie. Na Hannę Gronkiewicz-Waltz politycy PO mieli większy wpływ – mówi stołeczny polityk.
Pytany, kto ma wpływ na Rafała Trzaskowskiego, odpowiada: – Lewicowe środowiska, przez które w stolicy blokowane są inwestycje, dzięki którym miasto mogłoby się rozwijać.
Sztab prezydenta Warszawy nie przejmuje się wzrostem poparcia dla jego konkurenta Karola Nawrockiego popieranego przez PiS.
– Postępują nierozsądnie, bo wszystko może się stać – twierdzi nasz rozmówca.
Zagrożenie ze strony Nawrockiego miał za to zauważyć Donald Tusk, który – zdaniem naszego informatora – przestrzega ludzi Trzaskowskiego przez zbyt dużą pewnością siebie, co do wyniku wyborów.
Inny z naszych rozmówców z obozu władzy dodaje:
– Patrzyłem na konwencję Trzaskowskiego, który prezentował się jak polska Kamala Harris – jest sprawnym mówcą, ale jego przekaz jest pusty. Tak jakby nie rozumiał, czym ludzie żyją. Dwie rzeczy będą decydować o wynikach wyborów prezydenckich – bezpieczeństwo i portfele. A w obu tych sprawach Trzaskowski nie powiedział nic poza frazesami.
Roman Giertych co chwilę popędza ministra sprawiedliwości w kwestii rozliczeń polityków PiS.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.