Mark Brzezinski podsumował na łamach „Rzeczpospolitej” swoją kadencję ambasadora USA w Polsce. Wrócił m.in. do okresu, kiedy Joe Biden nominował go na tę funkcję. Brzezinski podkreślił, że ważną rolę odegrała kwestia ochrony wolności. Amerykański dyplomata zaznaczył, że spotkał się wówczas z ambasadorem Polski w Waszyngtonie i poruszył gorącą wówczas sprawę koncesji dla TVN.
– Prosiłem ambasadora Marka Magierowskiego, aby przekazał Andrzejowi Dudzie, że otwiera się możliwość intensyfikacji relacji między Stanami Zjednoczonymi i Polską, organizacji spotkań na najwyższym szczeblu – wspominał Brzezinski. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce zwrócił uwagę na szereg wydarzeń, które potem miały miejsce, w tym wizytę amerykańskiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.
Mark Brzezinski o sugestiach ws. Jarosława Kaczyńskiego. „Uważałem je za śmieszne”
Brzezinski ujawnił, że podczas jego kadencji wywierano na niego presję, z kim powinien lub nie powinien się spotykać. – Słyszałem więc, że nie powinienem przyjmować prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Albo nawiązywać kontakt z Jarosławem Kaczyńskim. I jedne, i drugie zarzuty uważałem za śmieszne – przyznał amerykański dyplomata. Brzezinski wrócił też do rozmów z prezesem PiS.
– Muszę przyznać, że prezes Kaczyński dotrzymywał słowa. Byłem mu za to wdzięczny – powiedział ambasador USA w Polsce. Brzezinski ujawnił, że „zadzwonił do Kaczyńskiego, aby go ostrzec, że wystąpi w telewizji i bardzo ostro skrytykuje” podpisanie przez Andrzeja Dudę lex Tusk. – Było jasne, że nie był zadowolony. Była to więc bardzo krótka rozmowa – zdradził amerykański dyplomata.
Ambasador USA w Polsce zabrał głos w sprawie TVN-u i Polsatu
Brzezinski skomentował też wpisanie przez Donalda Tuska TVN i Polsat na listę firm o znaczeniu strategicznym. – Z uwagi na swoje doświadczenie z autorytaryzmem Polacy doskonale wiedzą, jak bardzo ich kraj potrzebuje pluralistycznych mediów, jak bardzo musi się bronić przed subtelnymi próbami manipulacji mediami. W przypadku Polski zarówno TVN, jak i Polsat są nieodłączną częścią pluralizmu medialnego – podsumował ambasador Stanów Zjednoczonych w naszym kraju.
Na koniec Brzezinski został zapytany, czy Rosja może zaatakować Polskę. – Jestem przekonany, że kończę misję ambasadora USA pozostawiając bardzo silne, odporne państwo polskie. Rosjanie nie zaangażowali się w konflikt z Polską, nie tknęli wschodniej flanki NATO. Wspólna obrona działa. Współdziałanie polskich i amerykańskich sił zbrojnych to nie jest chwyt propagandowy, to codzienna rzeczywistość. Choć Polska graniczy z krajem pogrążonym w wojnie, jej gospodarka kwitnie – ocenił.
Czytaj też:
Ambasador USA w Polsce rezygnuje. Podał datęCzytaj też:
Olejnik wywołała skandal. Ambasador USA w Polsce nie przebierał w słowach