Agencja Reutera 22 grudnia opublikowała nagranie, które prezentuje moment uderzenia jednej z maszyn bezzałogowych w 37-piętrowy wieżowiec w Kazaniu. Drony trafiły także w kolejny, 23-piętrowy wieżowiec – informowała rosyjska agencja Tatar-inform.
Na terenie miasta, którym zarządza mer İlsur Mätşin, znajduje się fabryka prochu. Wykorzystywana jest ona do produkcji pocisków Iskander i Kalibr – napisał na Telegramie szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Andrij Kowałenko stwierdził, że to właśnie ten zakład mieli 21 grudnia na oku Ukraińcy, ale z powodu systemów obrony powietrznej i walki radioelektronicznej ostatecznie kierowane przez nich drony uderzyły w budynki cywilne.
Putin wściekły. Zapowiada odwet
Rosyjskie służby za pośrednictwem komunikatów poinformowały, że w ataku na Kazań nikt nie poniósł śmierci. Dzień po operacji wojskowej Ukraińców ws. zdarzenia głos zabrał prezydent Federacji Rosyjskiej. Putin podkreślił, że „ktokolwiek, kto (...) będzie próbował coś zniszczyć” na terenie Rosji, musi liczyć się z tym, że „spotka go wielokrotnie większe zniszczenie w jego własnym kraju”. Dodał, że sprawcy „pożałują”.
Putin zapowiedział, że powstałe szkody zostaną sprawnie usunięte przez lokalne władze. – Nie tylko naprawimy szkody, które próbują nam wyrządzić, ale będziemy działać jeszcze szybciej, tak jak teraz – zaznaczył.
Zełenski zapewnia, że ataki na bazy i infrasktrutkrę wojskową będą kontynuowane
Ukraińskie siły zbrojne póki co nie potwierdziły, czy mają coś wspóolnego z atakiem na Kazań. Mimo to prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział w trakcie sobotniego przemówienia, że będą one powtarzane przy użyciu sprzętu, który jest „w coraz większym stopniu” produkowany przez Ukrainę.
Polityk poinformował, że celem będą bazy i infrastruktura wojskowa, „wykorzystywana w terrorze wobec narodu” ukraińskiego.
twitterCzytaj też:
Kulisy ochrony Władimira Putina. „Boi się o swoje życie każdego dnia”Czytaj też:
Putin straszył Polskę podczas corocznego show. GPS pokazywał, że jest w Iraku