Poszukiwany przez wielu dni przez polskie służby poseł PiS Marcin Romanowski odnalazł się na Węgrzech, gdzie rząd Viktora Orbana udzielił mu azylu politycznego. Na polityku ciąży 11 zarzutów w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. W związku z tym, były wiceminister sprawiedliwości miał trafić na trzy miesiące do aresztu.
Romanowski napisał list do Bodnara. Pod tymi warunkami wróci do kraju
Teraz Marcin Romanowski napisał list otwarty do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, odpowiadając na zapewnienia, że może liczyć w Polsce na uczciwy proces.
„To nie zapewnienia ministra czy innego przedstawiciela rządu mają dawać gwarancję sprawiedliwego procesu, lecz przestrzeganie przez władzę wykonawczą i sądowniczą zasad prawnych, które chronią obywateli przed nadużyciami” – twierdzi we wpisie w portalu X. „Zgadzam się z Panem, że prawo musi być równe dla wszystkich. Dla każdego rozumnego człowieka liczą się jednak nie tyle słowa, co czyny, które je potwierdzają. Dlatego kieruję do Pana poniższe punkty, których realizacja będzie dowodem, że słowa o równości wobec prawa nie są kolejnym oszustwem czy propagandowym zabiegiem. Wprowadzenie ich w życie zagwarantuje nie tylko mnie, ale każdemu obywatelowi uczciwy proces – bo będzie on wynikał z przestrzegania przez rządzących zasad prawnych, a nie z zapewnień tego czy innego ministra” – dodał.
„Jako człowiek fałszywie pomówiony, chcę w jawnym procesie wykazać zarówno swoją niewinność, jak i słuszność podejmowanych przeze mnie decyzji. Publicznie zobowiązuję się w ciągu 6 godzin wrócić do kraju, jeśli rząd wycofa się z nielegalnych działań opisanych w poniższych punktach” – zapowiedział.
Poseł przedstawił następujących pięć warunków:
- Opublikowanie wszystkich wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które od kilku miesięcy są nielegalnie blokowane przez Premiera Donalda Tuska.
- Uznawanie i stosowanie się bez wyjątku do wszystkich orzeczeń wydawanych przez sędziów każdej z izb Sądu Najwyższego.
- Przywrócenie nielegalnie odwołanych prezesów sądów, poczynając od Sądu Apelacyjnego i Okręgowego w Warszawie.
- Zakończenie nielegalnych manipulacji w losowaniu sędziów do orzekania w sprawach karnych.
- Zakończenie bezprawnej blokady wykonywania obowiązków przez Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego, który nielegalnie został pozbawiony swojej funkcji oraz przywrócenie nielegalnie odwołanych szefów prokuratur, poczynając od prokuratur regionalnych i okręgowych.
Szef MSWiA: To żałosne
Do wpisu Romanowskiego na konferencji prasowej odniósł się szef MSWiA Tomasz Siemoniak, pytany o tę kwestię przez dziennikarzy.
– To jest żałosne, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać – ocenił minister. – Jego miejsce na ławie w sądzie, a nie jako działacz polityczny. To jest po prostu żałosne i odradzam tego typu działanie – stwierdził. – Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin zgłosi się po prostu do prokuratury i będzie miał odwagę zmierzyć się z zarzutami, z dowodami, które mu prokuratura przedstawi – dodał.
Siemoniak podkreślał, że w kwestii posła PiS wypowiedział się niezawisły sąd. – O czym tutaj rozmawiać? To co, sąd był dobry, jak uznał, że pan Romanowski ma immunitet Rady Europy i został zwolniony po zatrzymaniu, a kiedy sąd uważa, że należy aresztować pana Romanowskiego, to już nie jest ok? – pytał retorycznie minister. – Ufam w siły naszego państwa i wymiaru sprawiedliwości i prędzej czy później na pewno przed obliczem Temidy pan Romanowski stanie – dodał.
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Dlaczego młodzi odwracają się od PO? Romanowski niewygodny dla PiSCzytaj też:
Tusk zdradza kulisy rozmowy z Orbánem. „Powiedział mi to wprost”