Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Andrzej Duda podjął zaskakującą decyzję. Prezydent postanowił skierować w trybie kontroli prewencyjnej do TK ustawę o sporcie. Kancelaria Prezydenta przekazała, że wątpliwości głowy państwa wzbudziła kwestia wybierania części nowych członków zarządów polskich związków sportowych oraz proponowane przez ustawodawcę kary.
W myśl przyjętych przez Sejm przepisów, wyboru mieliby dokonywać portowcy z pominięciem walnego zgromadzenia delegatów związków a na a każdych siedmiu członków zarządu związku sportowego miałby przypadać co najmniej jeden przedstawiciel zawodników kadry narodowej.
Andrzej Duda skierował ustawę do TK. Nitras: Zepsuł mi święta
Na decyzji Andrzeja Dudy suchej nitki nie zostawił Sławomir Nitras. – Wróciliśmy ze świąt i dostaliśmy od prezydenta prezent. Nie kryję, że to jest gorzki prezent, który nie tylko mi popsuł święta. Myślę, że termin wybrany przez prezydenta, czyli dzień przed Wigilią, kiedy oczy Polek i Polaków zwrócone są w stronę domów rodzinnych, nie był przypadkowy. Chyba trochę wstydliwie próbował wybrnąć z kłopotliwej dla nas wszystkich sytuacji — powiedział minister sportu
– Prezydent odmówił podpisania ustawy, która zakładała, że pierwszy raz sportowcy uzyskają realny wpływ na związki sportowe. Zablokował też obecność kobiet w związkach. To jest bardzo smutne. Widziałem, jak w Paryżu oklaskiwał nasze medalistki, a teraz coś takiego. To stoi w brutalnej sprzeczności z wartościami deklarowanymi przez prezydenta – ocenił polityk KO.
Minister sportu zwrócił również uwagę na fakt, że „MKOl, czyli instytucja, do której aspiruje, wydał twarde rekomendacje wobec krajowych komitetów olimpijskich, wobec federacji sportowych, aby te do roku 2020 wprowadziły minimalny 30-procentowy parytet obecności kobiet w swoich organach zarządzających”.
– Nie jest tajemnicą, że prezydent, odmawiając podpisania ustawy, działał w interesie Radosława Piesiewicza i tych, którzy zarządzają PKOl, a nie w interesie sportowców – mówił szef resortu sportu.
Pyrek i Kowalczyk krytykują Andrzeja Dudę
Decyzja Andrzeja Dudy znalazła się również w ogniu krytyki ze strony polskich sportowców. Monika Pyrek podkreśliła, że „zawodnicy nie walczą o przywileje, a normalność”.
Z kolei Justyna Kowalczyk określiła krok głowy państwa mianem „najgorszego prezentu na święta”. „Wprowadzenie kobiet do zarządów polskich związków sportowych, wsparcie zawodniczek w ciąży i sportowców kontynuujących naukę oraz walka z dyskryminacją to dzisiejsze priorytety. Nie pozwólmy, aby wprowadzenie tych zmian zostało zatrzymane” – napisała polska mistrzyni olimpijska dodając, że „nowelizacja ustawy o sporcie wprowadza regulacje, dzięki którym międzynarodowe dobre praktyki staną się także naszym polskim standardem”.
Czytaj też:
Iga Świątek w zupełnie nowym duecie z Polakiem. Spore zaskoczenieCzytaj też:
Poruszające wyznanie reprezentantki Polski. „Nie jest to ani trochę łatwe dla mnie…”