Kiedy kampania prezydencka za oceanem trwała w najlepsze, media obiegła informacja o tym, że Bill Gates miał wpłacić 50 mln dolarów na komitet Kamali Harris, do czego współtwórca Microsoftu przyznać miał się w prywatnych rozmowach.
Choć pytane o sprawę miliarder nie potwierdził jednoznacznie doniesień, w przesłanym do mediów oświadczeniu stwierdził: „Mam długą historię współpracy z przywódcami z całego spektrum politycznego, ale te wybory są inne, mają bezprecedensowe znaczenie dla Amerykanów i najsłabszych ludzi na całym świecie”.
To zresztą niejedyny moment, kiedy Gates opowiedział się częściowo po stronie Demokratów, a częściowo przeciwko Republikanom. Miliarder krytykował Donalda Trumpa podczas jego pierwszej kadencji m.in. za działania związane z pandemią koronawirusa.
Mimo tego, kiedy tylko Trump wygrał z Harris wybory, Gates publicznie mu pogratulował i wyraził nadzieję współpracy. I, jak się okazuje, na nadziei może się nie skończyć.
Trump ogłosił spotkanie z Gatesem w Mar-a-Lago
W piątek po południu Trump na swojej platformie społecznościowej Truth Social zamieścił zaskakujący wpis. „Gdzie jesteś? Kiedy przyjedziesz do 'centrum wszechświata', Mar-a-Lago. Bill Gates poprosił o przybycie dziś wieczorem. Tęsknimy za tobą i x! Sylwester będzie niesamowity!!!” – czytamy we wpisie prezydenta elekta.
Jak wynika z jego treści, wpis miał być prywatną wiadomością, jednak omyłkowo znalazł się na profilu w sieci. Zdaniem CNN adresatem miał być najpewniej Elon Musk, na co wskazywać miało odniesienie we wpisie do syna miliardera imieniem X Æ A-Xii, którego ten potocznie nazywa X.
Reuters próbował o sprawę dopytać fundację Gatesa. Ta jednak nie odpowiedziała. Od osoby zaznajomionej z kulisami sprawy CNN dowiedziało się, że miliarder rzeczywiście próbował umówić się na spotkanie z prezydentem elektem, choć nie wiadomo, czy do takiego doszło.
Czytaj też:
Andrzej Duda o spotkaniu z Donaldem Trumpem. Prezydent Polski stawia sprawę jasnoCzytaj też:
Trump wraca do kontrowersyjnego pomysłu. Chce kupić największą wyspę świata