Preparaty przeciw pchłom i kleszczom trujące? Szokujące wyniki badań

Preparaty przeciw pchłom i kleszczom trujące? Szokujące wyniki badań

Kot i pies
Kot i pies Źródło: Shutterstock
Najnowsze badania przeprowadzone na Uniwersytecie Sussex dały przerażające wyniki. Stosowane w dostosowanych dla psów i kotów preparatach przeciwko pchłom i kleszczom chemikalia mogą być śmiertelne dla ptaków. Już dawno zakazano ich w rolnictwie.

Cannelle Tassin de Montaigu z Uniwersytetu Sussex przebadała łącznie 103 gniazda sikor bogatek i sikorek modrych. Łącznie wykryła w nich 17 różnych pestycydów i insektycydów. Wśród nich m.in. fipronil (100 proc. prób), imidaklopryd i permetryna (oba po 89 proc. prób). Od lat na terenie Unii Europejskiej zakazane jest używanie tych substancji na potrzeby rolnictwa. Ich wycofanie miało związek ze szkodliwym wpływem m.in. na pszczoły. Zakaz nie objął jednak leków weterynaryjnych.

To właśnie leki weterynaryjne są odpowiedzią na to, jak pestycydy i insektycydy znalazły się w gniazdach ptaków. Substancje te wchodzą w skład preparatów na pchły i kleszcze stosowanych u kotów i psów. Ptaki zbierają ich futra w celu wyściełania wnętrza gniazda nieświadomie przenosząc do swoich domów truciznę.

Trujące futra kotów i psów. Mogą powodować śmierć u ptaków

Przeprowadzone przez Cannelle Tassin de Montaigu badanie wykazało, że wysokie skażenie gniazd spowodowane trującym futrem może nieść dramatyczne konsekwencje. W skażonych gniazdach wykrywana była większa ilość martwych piskląt lub niewyklutych jaj. Dokładna skala problemu nie jest jednak znana.

Problem ten może nieść za sobą wielkie konsekwencje. – Jeśli właściciele zwierząt domowych nie zostaną poinformowani o skutkach powszechnego stosowania środków pcheł i kleszczy, możemy nieświadomie przyczyniać się do wymierania rodzimych gatunków – komentuje wyniki cytowana przez „Guardiana” współautorka badania Sue Morgan, dyrektorka organizacji SongBird Survival.

Choć już wcześniej wiadomo było, że insektycydy pochodzące z preparatów dla psów i kotów przedostają się do wód powierzchniowych, gdy psy i koty pływają w rzekach czy jeziorach, to nowe wyniki badań dają poważne powody do zastanowienia się, czy nie powinno się podjąć prób zastąpienia ich czymś mniej szkodliwym. „Nadszedł czas, by rządy ponownie przyjrzały się zagrożeniom ekologicznym, jakie niosą ze sobą weterynaryjne środki insektobójcze” – wzywają autorzy badania.

Czytaj też:
Kleszcze nie odpuszczają nawet zimą. Działaczka pokazała łapę psa
Czytaj też:
Czy psy naprawdę oglądają telewizję? Naukowcy rozwiewają wątpliwości

Źródło: Interia.pl / Guardian