"Bliżej do porozumienia ws. wycofania wojsk z Iraku"

"Bliżej do porozumienia ws. wycofania wojsk z Iraku"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Osiągnięcie kompromisu w sprawie terminu wycofania polskich wojsk z Iraku jest "bardzo prawdopodobne" - ocenił minister obrony Bogdan Klich po spotkaniu z szefem BBN Władysławem Stasiakiem.

 

Rozmowę określił jako "istotną, potrzebną i pożyteczną", która może wpłynąć na osiągnięcie "ostatecznego kompromisu" między premierem a prezydentem w tej sprawie. Zdaniem szefa MON, "najlepszym sygnałem na przyszłość" jest to, iż Stasiak przedstawił stanowisko mniej radykalne niż minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński.

Zdaniem szefa MON, data 31 października 2008 r. jako termin wycofania polskich wojsk z Iraku to ze strony MON kompromis. "Wcześniej rozpatrywaliśmy wariant wycofania polskich wojsk w pierwszej połowie przyszłego roku. Jest to więc pewny gest, myślę ważny gest polityczny, w stosunku do prezydenta i naszego amerykańskiego sojusznika" - zaznaczył minister.

Dodał, że jest zadowolony z poniedziałkowego spotkania z szefem BBN Władysławem Stasiakiem. "Przybliżyło nas ono do kompromisu w sprawie wycofania naszych wojsk z Iraku. Miałem okazję przekazać panu ministrowi bardziej szczegółowe podejście m.in. w zakresie pewnego planu wycofania wojsk i to ewidentnie pana ministra Stasiaka uspokoiło" - powiedział Klich. Dodał, że ma nadzieję, iż informacje które przekazał Stasiakowim, uspokoją też samego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Także Stasiak ocenił rozmowę jako krok w dobrym kierunku. "Konkluzji w tej chwili nie ma i nie sposób o nich mówić. One będą po posiedzeniu Rady Ministrów i po postanowieniu pana prezydenta. To, co się działo dzisiaj, przybliża nas do dobrego rozstrzygnięcia. Nasza rozmowa zdecydowanie pomogła" - ocenił w rozmowie z dziennikarzami. Jak dodał, we wtorek rząd ma zająć się przygotowaniem wniosku w tej sprawie i "bardzo dobrze, że prezydent dostanie go wraz z uzasadnieniem i odpowiedzią na pytania, które zostały postawione".

Podkreślił, że była to rozmowa "z terminem w tle", a nie o dacie zakończenia misji w Iraku. "Nie jest moją sprawą podanie terminu. Dzisiejsze porozumienie miało na celu ustalenie zasad współpracy, a nie terminu" - zaznaczył. Podkreślił, że ustalenie terminu wycofania wojsk z Iraku wymaga uzgodnień z władzami Iraku, partnerami z państw współtworzących wielonarodową dywizję pod polskim dowództwem oraz z Amerykanami.

Na pytanie o skutki ewentualnego niepodpisania przez prezydenta postanowienia o użyciu wojsk w Iraku, Stasiak odparł, że nie widzi powodu do spekulowania.

 

Innego zdania jest były minister obrony narodowej Aleksander Szczygło. Uważa on, że propozycja rządu w sprawie wycofania wojsk z Iraku jest "nieprzemyślana, niezrozumiała i niedobra dla stosunków polsko-amerykańskich". Były szef MON nazwał ją "planem ucieczki". Według niego, to "ucieczka przed odpowiedzialnością za współpracę sojuszniczą z Amerykanami". "My musimy taką decyzję zawsze skorelować z planami amerykańskimi. Amerykanie, z tego co wiem, nie zakładają wycofania się z Iraku w ciągu najbliższego czasu" - podkreślił Szczygło.

 

 

Zdaniem byłego szefa MON, polscy żołnierze są w Iraku potrzebni, bo m.in. zapewniają bezpieczeństwo Irakijczykom, a władze irackie opowiadają się za jak najdłuższym pozostaniem wojsk koalicyjnych w ich kraju. Były minister podkreślił też, że kontrolowana przez naszych żołnierzy prowincja należy do najbezpieczniejszych.

W jego ocenie, stawianie prezydenta przed wyborem - albo podpisze wniosek dotyczący zakończenia misji w październiku 2008 roku, albo wycofanie nastąpi z końcem tego roku, to "naruszenie konstytucji". Podkreślił, że według konstytucji to prezydent jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP. Dlatego - w jego opinii - "tego rodzaju decyzje powinny być przygotowywane w konsensusie z prezydentem".

W niedzielę minister w kancelarii prezydenta Michał Kamiński powiedział, że Lech Kaczyński jest przeciwny wycofaniu polskich wojsk z Iraku w proponowanym przez rząd terminie do października 2008. Minister obrony Bogdan Klich powiedział, że nie wyobraża sobie, by prezydent nie podpisał przedłożonego przez rząd wniosku o przedłużenie misji i tym samym "zgodził się na chaotyczny i bardzo źle przygotowany odwrót naszych sił z Iraku przed 31 grudnia tego roku". Chodzi o to - jak mówił w niedzielę premier Donald Tusk - że niepodpisanie przez prezydenta wniosku rządu w praktyce oznaczałoby zakończenie polskiej misji w Iraku z końcem mijającego roku.

Polski kontyngent wojskowy stacjonuje w Iraku od 2003 roku, obecna 9. zmiana liczy ok. 900 żołnierzy. Polska dowodzi Wielonarodową Dywizją Centrum-Południe, w której skład wchodzą obecnie kontyngenty z ośmiu państw. 

ab, em, pap