Jak dowiaduje się gazeta, zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z akcją w domu Blidy może wkrótce usłyszeć były szef ABW Bogdan Święczkowski oraz jego zastępca Grzegorz Ocieczek.
Leszek Piotrowski, pełnomocnik rodziny Barbary Blidy, nie ukrywa zadowolenia. "To na nasz wniosek będzie przesłuchiwany Kaczmarek. W kolejce czeka jeszcze były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Mam nadzieję, że zeznania Kaczmarka ujawnią wiele z nieznanych do tej pory okoliczności śledztwa w sprawie Blidy i nacisków na prowadzące je osoby" - stwierdza adwokat.
Co może ujawnić były szef MSWiA? "Wcześniej mówił o częstych naradach u premiera Jarosława Kaczyńskiego. Na jednej z nich, która odbyła się tydzień przed akcją u Blidy, szef policji Konrad Kornatowski i Kaczmarek ponoć mówili premierowi, że +nie ma mocnych dowodów przeciwko Blidzie+. Ziobro przekonywał, że są, podobnie jak Bogdan Święczkowski, ówczesny szef ABW" - wskazuje mecenas.
Jak wynika z zeznań Kaczmarka złożonych kilka miesięcy temu przed sejmową komisją ds. służb specjalnych, Święczkowski zapewniał premiera, że sąd zgodzi się aresztować Blidę. Szef ABW miał wtedy stwierdzić: "Nie po to zmienialiśmy obsadę prokuratury i sądu w Katowicach, żeby mieć z tym problem". Pewność Święczkowskiego wynikała stąd, że prezes Sądu Okręgowego w Katowicach to żona byłego szefa delegatury ABW w tym mieście. Święczkowski miał powiedzieć Kaczmarkowi, że jak Blida "trochę posiedzi, to znajdą się dowody". Chodziło o tzw. areszt wydobywczy - Blida miałaby obciążyć inne osoby z SLD, aby odzyskać wolność.
Według dziennika, prokuratura w Łodzi rozważa postawienie zarzutów nie tylko funkcjonariuszom ABW, którzy brali udział w planowaniu zatrzymania Blidy w jej domu w Siemianowicach Śląskich. "Niewykluczone, że zarzuty przekroczenia uprawnień zostaną postawione Bogdanowi Święczkowskiemu oraz jego zastępcy w ABW Grzegorzowi Ocieczkowi" - informuje rozmówca gazety z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Pierwszy pracuje teraz w Prokuraturze Krajowej, drugi - w prokuraturze wojskowej.