Sejm przyjął budżet z 10-proc. podwyżkami dla nauczycieli. To największe jednorazowe podwyżki od 1989 r. Jak teraz podzielić te pieniądze? Czy dać wszystkim po równo, czy w zależności od stażu? A może wyróżnić tych najbardziej aktywnych? Minister edukacji Katarzyna Hall ma ochotę na tę ostatnią wersję.
- Musimy motywować nauczycieli. Nie może być tak, że ten, który pracuje niewiele ponad przeciętną, dostaje takie same pieniądze jak ten, który organizuje dla uczniów imprezy, wycieczki, udziela się w zajęciach pozalekcyjnych - mówi Hall.
To minister edukacji wydaje rozporządzenie ze stawkami pensji minimalnych, według których samorządy płacą szkołom. Nieoficjalnie "GW" dowiedziała się, że min. Hall nie chciałaby podnosić nauczycielom pensji zasadniczej i całe pieniądze na podwyżki oddać do dyspozycji samorządów.