59 procent Polaków chce, by euro już teraz zastąpiło złotego, chociaż walucie tej ufa zaledwie 14 procent rodaków
Polacy już teraz zaufali walucie, która 1 stycznia zastąpiła marki, franki, drachmy i dziewięć innych narodowych walut. Aż 59 proc. obywateli chce, by euro zastąpiło złotego, a zatem chce za kilo szynki płacić 6 euro, a za mieszkanie 28 tys. euro. Zapewne też większość chętnie zarabiałaby przynajmniej 500-600 euro.
Mimo że złoty trzyma się mocno - niektórzy ekonomiści i politycy twierdzą, że zbyt mocno - tylko 30 proc. badanych wybrało właśnie złotego jako najbardziej godną zaufania walutę. Ten stosunkowo niski wskaźnik można tłumaczyć niepewną sytuacją gospodarczą kraju, a być może również pamięcią o hiperinflacji z lat 80. Najwięcej rodaków - 38 proc. - ufa dolarowi, co nie powinno dziwić, zważywszy na potęgę amerykańskiej gospodarki i tradycję zabezpieczania oszczędności w "zielonych". Euro jako najbardziej godną zaufania walutę wybrało 14 proc. respondentów, lecz rzeczywiste zaufanie jest widoczne w poziomie przyzwolenia na zastąpienie złotego nową walutą. Europeizacja naszych portfeli utrudni politykom manipulowanie polityką monetarną, obnaży słabe strony systemu fiskalnego i zweryfikuje poziom cen. Zanim jednak Polska zacznie korzystać z dobrodziejstw płynących z przyjęcia euro, trzeba będzie stłumić inflację, zmniejszyć do 3 proc. deficyt budżetowy i ograniczyć dług publiczny. Poza tym większość obywateli musi się opowiedzieć za przystąpieniem do zjednoczonej Europy. Dopiero wtedy pojawi się moneta euro z polskim symbolem.
Więcej możesz przeczytać w 2/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.