W listopadzie ministerstwo skarbu (finansów) USA zadecydowało o zamrożeniu aktywów białoruskiego koncernu naftowego i petrochemicznego Biełnieftiechim, "kontrolowanego przez autorytarnego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę".
"Uważamy, że chodzi o decyzję polityczną. Oceniamy taką presję na Białoruś jako nie do zaakceptowania" - powiedział Zubkow na spotkaniu z białoruską delegacją w Moskwie - poinformowała AFP, powołując się na agencje Interfax i RIA-Nowosti. Rosyjski premier wezwał do zniesienia sankcji, zapewniając, że Moskwa wspiera Mińsk.
Ze swej strony podczas spotkania z Zubkowem premier Białorusi Siarhiej Sidorski ocenił, że amerykańskie sankcje są "nie do zaakceptowania z punktu widzenia prawa międzynarodowego".
Jak pisze AFP, Biełnieftiechim i jego przedstawicielstwa w Niemczech, na Ukrainie, Łotwie, w Rosji i Chinach, a także jego filia w Stanach Zjednoczonych zostały wpisane na listę podmiotów gospodarczych objętych sankcjami przez amerykańskie ministerstwo finansów. Oznacza to zamrożenie wszelkich aktywów i zakaz dokonywania transakcji z tymi podmiotami.
ab, pap