Szef MON wyjaśnił, że spośród dodatkowych żołnierzy 180 będzie stanowiło obsługę śmigłowców, które mają być wysłane do Afganistanu. Rola pozostałych nie jest jeszcze sprecyzowana.
Minister powiedział także, że rozważane są plany koncentracji polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. "Nasza flaga narodowa niestety nie jest zbyt dobrze widoczna, jesteśmy ważnym elementem operacji natowskiej, ale nie na tyle widocznym, żeby zaspokajał nasze polskie ambicje" - mówił Klich.
Szef MON wyjaśnił, że realizacja planów dotyczących polskiego kontyngentu oznaczałaby też przejęcie odpowiedzialności za część prowincji Paktika, w której m.in. stacjonują Polacy.
Klich zaznaczył, że o planach wzmocnienia polskiego kontyngentu w Afganistanie rozmawiał z prezydentem Lechem Kaczyńskim "już kilka tygodni temu".
Pytany o ewentualne konsekwencje ostatnich wydarzeń w Pakistanie dla polskich żołnierzy, Klich odpowiedział, że czwartkowy zamach na Benazir Bhutto oznacza destabilizację w Pakistanie, co może wpłynąć na destabilizację w całym regionie, także w Afganistanie. Jednocześnie zapewnił, że polscy żołnierze są bezpieczni; mają dobrą ochronę wywiadu i kontrwywiadu.
"Bezpieczeństwo naszych żołnierzy jest zagwarantowane, ale nikt nie może przewidzieć, jak sytuacja rozwinie się w przyszłości" - dodał.
Szef MON zapowiedział także, że w połowie stycznia jedzie z wizytą do Waszyngtonu, podczas której będzie m.in. rozmawiał na temat misji afgańskiej.
W Afganistanie przebywa obecnie druga zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Podobnie jak poprzednia, liczy ok. 1200 żołnierzy. Polscy żołnierze pełnią tam misję w ramach sił ISAF (Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa). Do ich zadań należy m.in. zapewnienie bezpieczeństwa w wyznaczonych rejonach oraz szkolenie afgańskiej armii.
Pytany o podsumowanie mijającego roku Klich powiedział, że "jest spraw wiele, część wymaga porządkowania i takim porządkowaniem właśnie się zajmuję". Jak dodał innym zadaniem jest "przywracanie elementarnej sprawiedliwości (...) dotyczy to przede wszystkim polityki kadrowej".
Nawiązując do zmiany w kierownictwie Żandarmerii Wojskowej, Klich powiedział, że "elementarne przywracanie sprawiedliwości mamy już za sobą". Według szefa MON, ŻW w świetle podejmowanych w przeszłości decyzji "uzyskała tak naprawdę status szóstej służby specjalnej w Polsce".
"Myślę, że teraz ŻW będzie wykonywała swe zadania w sposób właściwy i zgodny z tym, jaką rolę w systemie obronnym kraju powinna pełnić" - zaznaczył minister.
W połowie grudnia szef MON zwolnił ze stanowiska Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej gen. Jana Żukowskiego, a na jego miejsce powołał gen. Marka Witczaka. Przyczyną odwołania Żukowskiego były wyniki kontroli, która dotyczyła funkcjonowania żandarmerii. Minister mówił wcześniej, że docierają do niego "z różnych źródeł bardzo niepokojące sygnały, że w ciągu ostatnich dwóch lat została dramatycznie rozbudowana ta część Żandarmerii Wojskowej, która odpowiada za działania operacyjno-rozpoznawcze".pap, ss, ab