Fotyga w Krynicy spędziła z mężem kilka dni. Rządowy samochód z dwoma BOR-owikami był na każde wezwanie. Z formalnego punktu widzenia niby wszystko jest w porządku. Ochrona przysługuje szefowej Kancelarii Prezydenta. Ale, jak przyznają "Super Expressowi" w anonimowej rozmowie funkcjonariusze BOR, taka ochrona powinna być realizowana w ramach wykonywania służbowych obowiązków przez minister Fotygę. A w Krynicy była na urlopie. - Chodzi o podejście. Ministrowie obecnego rządu dobrowolnie rezygnują z ochrony - mówi oficer BOR.
Ile kosztował luksus ochrony Fotygów w Krynicy? Amortyzacja samochodu, koszty noclegu dla BOR-owców, ich wynagrodzenia oraz kurs na trasie Warszawa-Krynica-Warszawa to wydatek ok. 1200 zł. I tyle powinna zwrócić minister za korzystanie z ochrony na urlopie.
Oburzona zachowaniem minister Fotygi jest Julia Pitera, minister ds. zwalczania korupcji w rządzie Donalda Tuska. - Strasznie jestem ciekawa, kogo boi się szefowa Kancelarii Prezydenta Polski, że do Krynicy zabiera ze sobą BOR. Skoro jest taką patriotką, jaką się zawsze sama przedstawia, nie powinna się nikogo bać... - ironizuje Pitera. Z prezydenckimi urzędnikami nie udało się "SE" w niedzielę skontaktować.
pap, ss