"Apelujemy do dyrektorów, aby w końcu zaczęli rozmawiać i przekazywać środki na podwyżki, które mamy zagwarantowane ustawowo. Jeżeli taka sytuacja nie będzie miała w tym tygodniu miejsca, od 21 stycznia zaczynają się protesty we wszystkich regionach, w wielu placówkach" - powiedziała Gardias na konferencji prasowej. Zaznaczyła, że "protesty będą w różnych formach, nawet mogą być z odejściem od łóżek, bo takie deklaracje naszego środowiska mamy".
Gardias zwróciła się do pacjentów z przeprosinami za to, że mogą nastąpić protesty pielęgniarek. "Ale nie mamy innego wyjścia" - stwierdziła.
O podjęcie strajku, który doprowadzi do znaczącej podwyżki płac, zaapelowała w niedzielę do pielęgniarek i położnych Komisja Krajowa Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień'80".
"Apelujemy do pielęgniarek i położnych: podejmujcie czynne akcje strajkowe. Nie czekajcie, aż po raz kolejny wasze pieniądze odbiorą wam lekarze. Jesteście taką samą grupą zawodową jak każda inna. Macie prawo do strajku i skutecznej walki o własne interesy" - napisał w oświadczeniu przewodniczący "Sierpnia'80" Bogusław Ziętek.
Jak zaznaczył, służba zdrowia to nie tylko lekarze, którzy obecnie "szantażem wymuszają realizację swoich postulatów, załatwiając interesy jednej grupy zawodowej kosztem innych". "Pielęgniarki i położne wykazały dość cierpliwości i odpowiedzialności, prowadząc protesty od wielu miesięcy i nie uzyskując nic w zamian" - dodał Ziętek.
Według niego, decydenci w służbie zdrowia wykazują się brakiem odpowiedzialności. "Kosztem pielęgniarek i położnych przyznają znaczące podwyżki płac dla lekarzy i zapominają o słusznych postulatach innych grup zawodowych" - czytamy w apelu.
Ziętek podkreślił także, iż zawód pielęgniarki i położnej cieszy się ogromnym szacunkiem w społeczeństwie i zapewnił, że nie zmieni tego podjęcie akcji strajkowej. "Większość społeczeństwa doskonale rozumie waszą sytuację i będzie po waszej stronie" - zapewnił pielęgniarki lider "Sierpnia'80".
Górnicy zrzeszeni w "Sierpniu'80" wspierali także ubiegłoroczny protest pielęgniarek przed Kancelarią Premiera.pap, em