Resort edukacji powinien zająć się najpierw uporządkowaniem programów i listy podręczników szkolnych - uważa Hanna Wujkowska, do niedawna doradca ministra Giertycha. - Cały czas politycy eksperymentują na dzieciach - wytyka w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
- Wydaje mi się, że tworzenie jednolitego programu dla dzieci w wieku od 3 do 5 lat, w sytuacji gdy wiele z nich ma bardzo dobre warunki w domu, nie jest dla nich korzystne. Jest zdecydowanie lepiej dla dziecka, jeśli przebywa w środowisku, które dobrze zna, gdzie może się emocjonalnie rozwijać. Niepokojącym trendem jest obniżanie wieku, w którym instytucje tak zasadniczo wpływają na człowieka. Wydawało się, że ta wczesna forma dzieciństwa jest jeszcze z dala od ingerencji - podkreśliła.
- Istnieje obecnie wiele przedszkoli prowadzonych przez zakony czy inne organizacje, które realizują program wychowania przedszkolnego, jakiego oczekują rodzice. Rodzice chętnie posyłają dzieci do przedszkoli katolickich, gdyż wiedzą, że są tam przekazane wartości, z którymi się identyfikują - wskazuje Hanna Wujkowska.