Większość pasażerowie straciła bagaż i rzeczy osobiste. Z pożaru uratowano jedynie pięć walizek.
Autokar stanął w płomieniach chwilę po północy po tym, jak wyjechał z górskiego tunelu.[[mm_1]]
Pasażerów przewieziono do miejscowości Unterwald, gdzie oczekują na przyjazd drugiego pojazdu. Jak pisze austriacka agencja APA, zostali otoczeni opieką przez pracowników Czerwonego Krzyża.
Autokar należał do radomskiej firmy Mar-Tur. Jak powiedziała pracownica biura w Radomiu, autokar jechał do Rzymu. "Jeździmy w tym kierunku co piątek. Tym razem z Radomia wyjechało 31 osób. Być może kilka osób dosiadło się jeszcze po drodze" - stwierdziła.
Właściciel firmy Marian Dobosz zapewnił, że jadący z Polski drugi autokar powinien ok. godz. 14 dotrzeć na miejsce. "W tej chwili jest niedaleko granicy z Austrią" - dodał.
Dobosz powiedział, że w momencie wyjazdu z Polski pojazd był sprawny technicznie.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru autokaru.pap, em