O.J. Simpson, była czarna gwiazda futbolu amerykańskiego, oskarżony o udział w napadzie, wrócił w piątek do więzienia.
Simpsona aresztowano, gdyż pomimo zakazu nałożonego na niego w październiku zeszłego roku przez sąd skontaktował się z jednym z potencjalnych świadków napadu, o udział w którym został oskarżony. Według sądu wysłał wiadomość sms-ową do jednej z osób, z którymi zabroniono mu porozumiewania się. Simpson wszystkiemu zaprzecza.
We wrześniu zeszłego roku były futbolista z grupą swoich przyjaciół - z których jeden trzymał w ręku pistolet - wdarł się do pokoju hotelowego kolekcjonera pamiątek po nim i je zabrał. Simpson twierdził, że należą do niego i zostały skradzione.
Jego adwokat Yale Galanter utrzymuje wersję, że Simpson jest niewinny, ponieważ "nie mógł zrabować czegoś, co należy do niego". Nie rozumie również dlaczego jego klient został teraz zatrzymany i żąda wyjaśnień od sądu.To nie pierwsze kłopoty z prawem amerykańskiej gwiazdy. W roku 1994 Simpson został oskarżony o zabicie swojej żony, Nicole Brown i jej przyjaciela. Został uniewinniony przez sąd karny po długim, głośnym procesie, ale wielu Amerykanów miało wątpliwości, czy rzeczywiście był niewinny. Trzy lata później sąd cywilny orzekł, że jest winny obydwu morderstw, ale piłkarz nigdy nie poddał się wyrokowi.
pap, em