Nieco trudniej byłoby wprowadzić ordynację większościową w wyborach do Sejmu. Tu zmiana konstytucji jest konieczna. PiS nie zgadza się jednak na ordynację większościową w wyborach parlamentarnych i na pewno zagłosowałby przeciw tej propozycji. Politycy platformy znaleźli jednak wyjście awaryjne. – Skoro nie możemy zagrać o całą stawkę, to wprowadźmy chociaż ordynację mieszaną – mówi poseł PO Jarosław Gowin. Tego samego zdania jest Waldy Dzikowski. – Wprowadzenie takiego modelu jest politycznie możliwe. Po pierwsze, mamy na tę zmianę zgodę naszego koalicjanta. A po drugie, nie trzeba przy tym zmieniać konstytucji. Oznacza to, że ordynację mieszaną możemy wprowadzić także i bez zgody PiS – twierdzi Dzikowski.
Z ustaleń „Wprost" wynika również, że politycy PO rozważają zniesienie ciszy wyborczej. – O tym, jak bardzo jest ona absurdalna, przekonaliśmy się podczas ostatnich wyborów. W tej sprawie musimy się jednak skonsultować najpierw z Państwową Komisją Wyborczą – mówi nasz informator.Niewykluczone, że w kodeksie wyborczym znajdzie się również nowelizacja ordynacji do Parlamentu Europejskiego. Kierownictwo platformy rozważa wprowadzenie modelu, który w zeszłej kadencji proponował PiS. Zakłada on wprowadzenie list krajowych poszczególnych partii i zniesienie podziału Polski na okręgi wyborcze. Oznacza to, że zarówno w Szczecinie, jak i Rzeszowie wyborcy głosowaliby na tych samych kandydatów. W tej sprawie politycy PO nie podjęli jednak jeszcze decyzji.
Dziennik „Polska" napisał dziś, że w prace nad kodeksem wyborczym może się zaangażować wielki nieobecny polskiej polityki Jan Rokita.