Na konferencji prasowej Ławrow powiedział, że nigdy nie twierdził, że ogłoszenie niezależności przez Kosowo sprawi, że Moskwa uzna prorosyjskie separatystyczne regiony Grzuji: Abchazję i Osetię Południową.
Podkreślił jednak, że zostanie stworzony precedens i dodał: "Jeśli komuś się na coś zezwala, wielu innych oczekuje podobnego traktowania".Rozszerzenie NATO zantagonizuje stosunki
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow uważa, że rozszerzenie NATO na dawne państwa radzieckie zantagonizuje stosunki z Moskwą.
Szef rosyjskiej dyplomacji powiedział w środę na konferencji prasowej, że Moskwa uważa, iż prowadzona przez NATO polityka otwartych drzwi jest polityką odziedziczoną po zimnej wojnie i nie pomaga w rozstrzygnięciu żadnego problemu bezpieczeństwa.
"Jesteśmy przekonani, że geograficzne rozszerzenie NATO nie ma poważnej motywacji z punktu widzenia bezpieczeństwa" - powiedział Ławrow. Dodał, że Rosja nie boi się rozszerzenia Sojuszu, lecz z uwagą śledzi ten proces.Nowa rezolucja w sprawie Iranu nie zaostrza sankcji
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w środę, że uzgodniony projekt nowej rezolucji ONZ w sprawie Iranu nie zakłada wprowadzenia ostrych sankcji.
Jej tekst w formie uzgodnionej we wtorek w Berlinie całkowicie odpowiada zespołowej pracy szóstki - powiedział Ławrow podkreślając, że zwyciężył kompromis.
"Szóstka" (piątka stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ plus Niemcy) obradowała w stolicy Niemiec nad projektem trzeciej rezolucji w sprawie Iranu wobec jego odmowy wstrzymania prac nad wzbogacaniem uranu.Nie mścimy się na British Council
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaprzeczył w środę, jakoby działania wobec British Council były, "jak sądzą niektórzy, zemstą za sprawę (Andrieja) Ługowoja".
Kreml zabronił działania biurom tej brytyjskiej organizacji w Petersburgu i Jekaterynburgu objaśniając to brakiem podstaw prawnych.
Ławrow powiedział, że takie organizacje kulturalne, jak Instytut Goethego czy Cervantesa nie mają problemów z działaniem w Rosji i gdy czegoś potrzebują, to zwracają się do władz rosyjskich. Poradził, by Brytyjczycy postępowali tak samo.
Były agent rosyjskich służb specjalnych, a obecnie deputowany do Dumy Andriej Ługowoj jest podejrzewany przez Brytyjczyków o zamordowanie w Londynie w listopadzie 2006 roku innego byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki. Litwinienko należał do najbardziej zagorzałych krytyków polityki prezydenta Władimira Putina.pap, ss