Przyczyną planowanego protestu przewoźników jest przedłużający się protest celników. TIR-y w Podkarpackiem, Lubelskiem, Podlaskiem i Warmińsko-Mazurskiem stoją na granicy w wielogodzinnych kolejkach, oczekując na odprawy celne.
Jeżeli w poniedziałek wieczorem celnicy odstąpią od protestu, możliwe będzie rozładowanie korków na granicy w ciągu 2-3 dni - powiedział w poniedziałek wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna.
Podczas konferencji prasowej, zwołanej po rozmowach z przewoźnikami drogowymi, Schetyna podkreślił, że stronie rządowej zależy na tym, żeby w poniedziałek dojść z celnikami do porozumienia.
Schetyna zapowiedział również, że rząd przygotowuje się do zaangażowania straży granicznej w pomoc dla celników.
Jak powiedział szef Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Bolesław Milewski, straty przewoźników są ogromne. "Mam nadzieję, że o tym zaczniemy rozmawiać, a kiedy pojazdy wrócą do baz, będziemy wiedzieć, jakie poszczególne przedsiębiorstwa poniosły straty" - powiedział. Podkreślił przy tym, że obecnie najważniejsze jest rozładowanie korków.
Szef Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek powiedział, że prawnicy tej organizacji przygotowują wzory dokumentów dla przewoźników, którzy ponieśli straty. Będą oni prawdopodobnie mogli domagać się zwrotu poniesionych kosztów od Ministerstwa Finansów - tłumaczył Buczek.
Komitet protestacyjny przewoźników ma do godz. 20.00 w poniedziałek otrzymać informacje ze strony rządu o postępie prac nad rozwiązaniem kryzysu na wschodniej granicy - powiedział Buczek.
Ministerstwo Finansów wysłało zaproszenia do celników na rozmowy we wtorek o godz. 10.
Trwające już ponad tydzień zatory na przejściach granicznych spowodowane są brakiem celników. Wielu z nich jest na zwolnieniach lekarskich; liczni też biorą urlopy na żądanie.
Celnicy domagają się m.in. podwyżek płac, przyznania im uprawnień emerytalnych, takich jak mają inne służby mundurowe i zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.
Ministerstwo Finansów proponuje protestującym celnikom m.in. 500 zł podwyżki brutto od 1 stycznia 2008 roku i zwiększenie ochrony prawnej. Celnicy będą też mogli liczyć na awans co 5 lat. Do 31 stycznia ma być powołany wspólny zespół rządu i przedstawicieli celników, by wypracować założenia ustawy modernizacyjnej. Jej celem będzie zrównanie warunków pracy służby celnej z warunkami innych służb mundurowych.ab, ss, pap