Funkcję tę sprawuje obecnie pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew, który - jeśli nie zdarzy się jakiś kataklizm - 2 marca zostanie wybrany na prezydenta. Miedwiediew, którego jako swego następcę na kremlowskim tronie wskazał Putin, zapowiedział już, iż ustąpi wówczas ze stanowiska w Gazpromie.
Putin ze swej strony zadeklarował, że po odejściu z Kremla gotów jest objąć urząd premiera, co zaproponował mu już Miedwiediew.
Miedwiediew kierował radą dyrektorów Gazpromu od 2000 roku z przerwą między czerwcem 2001 a czerwcem 2002 roku, kiedy to funkcję tę pełnił poprzedni prezes koncernu Rem Wiachiriew, a obecny pierwszy wicepremier był jego zastępcą.
W środę o północy upływa termin zgłaszania kandydatów do nowej rady dyrektorów Gazpromu. 4 lutego obecna rada powinna zatwierdzić listę kandydatów do nowej i zwołać na 27 czerwca doroczne zgromadzenie akcjonariuszy.
W skład rady dyrektorów gazowego monopolisty wchodzi 10 osób: czterech członków wyznacza państwo, czterech - sam koncern, a dwóch - niezależni akcjonariusze.
Według "Kommiersanta", do wtorku zgłoszono 42 kandydatury. W 2007 roku było ich 26.
Moskiewska gazeta zaznacza, że lista kandydatów jest pilnie strzeżoną tajemnicą, jednak nieoficjalnie źródła w Gazpromie i strukturach państwowych dają do zrozumienia, że koncern będzie doglądany osobiście przez Putina.
Powołując się na źródło na Kremlu, "Kommiersant" pisze, że istnieje też inny scenariusz, zgodnie z którym na przewodniczącego rady dyrektorów Gazpromu może zostać awansowany obecny prezes monopolisty Aleksiej Miller.
Nowym szefem koncernu miałby wówczas zostać Konstantin Czujczenko, dotychczasowy członek zarządu Gazpromu i szef jego departamentu prawnego (a prywatnie - kolega Miedwiediewa z ławy studenckiej).
ab, pap