Szef polskiego rządu będzie też rozmawiał z premierem Rosji Wiktorem Zubkowem oraz głównym kandydatem na następcę Putina, pierwszym wicepremierem Dmitrijem Miedwiediewem. Według Tuska, jego wizyta w Moskwie to "realna szansa na "odmrożenie" - jego zdaniem - "nienajlepszych relacji polsko-rosyjskich".
Ostatnia wizyta polskiego premiera w Rosji miała miejsce ponad sześć lat temu - w grudniu 2001 roku, kiedy to w Moskwie gościł Leszek Miller. Ostatnia wizyta rosyjskiego premiera w Polsce odbyła się w maju 2001 r.
Głównym tematem rozmów Tuska z Putinem będzie ewentualna instalacja w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. Obiekty te stanowiłyby elementy tarczy chroniącej USA i ich sojuszników przed atakiem tzw. państw nieprzewidywalnych. Rosja jest przeciwna budowie w Polsce wyrzutni rakiet przechwytujących a w Czechach stacji radarowej i zaproponowała USA wspólne korzystanie z radaru, który dzierżawi w Azerbejdżanie, w Gabali. Dotychczasowe rosyjsko- amerykańskie konsultacje na ten temat nie doprowadziły do porozumienia.
Wizyta polskiego premiera w Moskwie została poprzedzona ostrymi w tonie wypowiedziami rosyjskich polityków na temat tarczy. Stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin ostrzegł Polskę przed konsekwencjami rozmieszczenia na jej terytorium elementów tarczy antyrakietowej.
"Chciałbym przypomnieć polskim kolegom ich niedawną historię, która dowodzi, że próby sytuowania Polski na linii konfrontacji zawsze doprowadzały do tragedii. W ten sposób Polska podczas II wojny światowej utraciła prawie jedną trzecią ludności" - mówił Rogozin. Z kolei przewodniczący komitetu spraw zagranicznych Dumy Konstantin Kosaczow oświadczył, że "tarcza antyrakietowa w Polsce może się stać celem systemów obronnych Rosji".
Rosjanie zaostrzyli ton po piątkowej deklaracji szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który po rozmowie z sekretarz stanu Condoleezzą Rice ogłosił, że rząd Polski zawarł z USA "porozumienie co do zasad" amerykańskiej pomocy we wzmocnieniu polskiej obrony powietrznej, co było jednym z warunków zgody Warszawy na tarczę. Nieoficjalnie przypuszcza się, że Polska otrzyma nowoczesne obronne systemy rakietowe, np. rakiety Patriot.
Tusk w opublikowanym w środę wywiadzie dla agencji Interfax i dziennika "Kommiersant" oświadczył jednak, że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie ulokowania w Polsce elementów tarczy. Zapewnił też, iż Polska nie planuje rozmieszczenia na swoim terytorium bazy NATO.
Pytany, czy Polska zgodzi się na stałą obecność rosyjskich oficerów w obiektach tarczy antyrakietowej, szef polskiego rządu odparł: "Istnieją też inne, polityczne sposoby budowy zaufania i zapewnienia transparentności". Na pytanie, po co Polsce baza NATO, Tusk powiedział, że Polska nie ma takich planów.
Innym punktem sporu na linii Polska-Rosja jest polityka historyczna. Oburzenie polskich polityków wywołał artykuł, jaki opublikowała "Niezawisimaja Gazieta", w którym została podważona prawda o mordach NKWD na polskich oficerach w Katyniu. "To uderzenie wyprzedzające przed wizytą Tuska" - oceniają politycy PO.
Zdaniem Tuska, "uczciwe spojrzenie na Katyń to problem Rosji". "Nie sądzę, by zadaniem polityków było wzywanie do przeprosin. Uważam, że w niedalekiej przyszłości rosyjskie władze przyznają, że historyczna prawda jest dobrym fundamentem dla stosunków z sąsiadem, jednak nie oczekuję tutaj żadnych deklaracji" - zaznaczył.
Tusk będzie rozmawiał z rosyjskimi politykami również o Gazociągu Północnym (Nord Stream) - z Rosji przez Bałtyk do Niemiec oraz o polskiej alternatywie wobec tego projektu - gazociągu Amber przez Estonię, Łotwę, Litwę i Polskę. Polski rząd przekonuje, że Amber to znacznie tańsza od Nord Streamu możliwość przesyłania gazu. Budowa Gazociągu Północnego praktycznie wyklucza jednak jego budowę.
Tusk w wywiadzie dla Interfaxu potwierdził, że w Moskwie zamierza zaproponować budowę gazociągu alternatywnego wobec magistrali Nord Stream. "Nie mogę wywierać presji na podjęcie przez Rosję decyzji, dotyczącej ułożenia gazociągu po dnie Bałtyku. Mogę jedynie proponować rozmowę o wspólnym biznesie. Takim dobrym wspólnym projektem może być gazociąg (Amber - PAP), który jest o wiele tańszy" - powiedział premier.
Według polskich ekspertów budowa Nord Streamu będzie 2,5-krotnie droższa niż budowa gazociągu Amber.
"Gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego nie może być zaakceptowany przez Polskę. Polska nie może zablokować tego projektu, jednak bez wątpienia nie będzie w nim uczestniczyć. Jest za drogi" - oświadczył Tusk. Przyznał, że nie sądzi, aby "spotkanie w Moskwie doprowadziło do rozstrzygnięcia tego problemu".
W wywiadzie dla tygodnika "Polityka" szef rządu podkreślił z kolei: "Niech jednak nikt nie oczekuje, że przywiozę decyzję o budowie gazociągu przez Polskę". Jego zdaniem, Rosja - która ma wielkie interesy gazowe - "chciałaby uzależnić Polskę w większym stopniu od rosyjskiego gazu".
Kolejnym punktem spornym jest kwestia poparcia Polski dla zachodnich aspiracji Ukrainy. Kreml irytuje prowadzona przez polskie władze kampania mająca na celu przyznanie Ukrainie programu na rzecz członkostwa w NATO - przepustki do wstąpienia za parę lat do Sojuszu.
Zdaniem Tuska, deklaracje o tym, jak ważna jest dla Polski Ukraina, "trzeba zastąpić propozycjami konkretnej współpracy i pomagać Ukrainie się europeizować". "Sami Ukraińcy oczekują od nas konkretów, a nie tylko gestów. Najwyższa pora, żebyśmy traktowali Kijów jako ważnego, samodzielnego partnera, a nie wiązali go zawsze z wielkim sąsiadem" - powiedział szef rządu.
26 lutego Tusk wybiera się z wizytą na Ukrainę; politycy PiS krytykują taki kalendarz wizyt premiera, ponieważ - ich zdaniem - szef rządu powinien najpierw odwiedzić Ukrainę.
Politycy rosyjscy na pewno będą chcieli rozmawiać o szybkim zniesieniu weta na rozpoczęcie rozmów o umowie między UE i Rosją. Negocjacje między UE i Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy zostały zablokowane przez Polskę po wprowadzeniu przez Moskwę w listopadzie 2005 roku embarga na import polskiego mięsa i artykułów pochodzenia roślinnego. W ciągu ostatniego miesiąca Rosja uchyliła większość ograniczeń, a pozostałe obiecała znieść w najbliższych miesiącach, po zawarciu stosownych porozumień z UE.
Rząd Tuska, który zapowiedział ocieplenie stosunków z Rosją, otworzył drogę do negocjacji Rosji z OECD, ale weta na rozmowy z UE nie zniósł. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział po swojej styczniowej wizycie w Moskwie, że Polska "jest bliżej odblokowania rozmów UE-Rosja".
Tusk pytany, czy są przyczyny dla podtrzymywania przez stronę polską weta na rozpoczęcie negocjacji między UE i Rosją, powiedział, że Polska jest zainteresowana tym, aby "praktyczne rezultaty zniesienia (przez Rosję) embarga (na import polskiej żywności) były wyraźniejsze, niż są dzisiaj". "Podpisanie dokumentu to za mało. Firmy powinny zacząć ze sobą handlować. Jest tu jeszcze - jak się wydaje - coś do zrobienia" - ocenił.
Podczas wizyty premiera w Moskwie może zostać podpisane porozumienie w sprawie wydawania przez Polskę rosyjskich certyfikatów eksportowych. Kontrole urzędników rosyjskich nie byłyby już potrzebne, by polskie firmy spożywcze mogły sprzedawać produkty na terenie Rosji. Gdyby rzeczywiście doszło do nowej umowy, liczba polskich przedsiębiorstw wysyłających żywność do Rosji wzrosłaby około pięciokrotnie.
W wywiadzie dla "Polityki" Tusk ocenił, że odblokowanie rozmów Rosji z OECD i zniesienie rosyjskiego embarga na polskie mięso - bez zdjęcia przez Polskę weta na rozmowy Rosji z UE - to znak, że w relacjach polsko-rosyjskich "może być wyraźnie lepiej". Jednocześnie Tusk podkreślił, że nie jest naiwny. "Nie zmieni się rosyjska perspektywa strategiczna, nie zmieni się też nasze widzenie świata" - ocenił.
Tusk wyraził przekonanie, że z czasem Polsce i Rosji łatwiej będzie znajdować wspólny język. "Jeśli Rosja chce realnego partnerstwa z UE, jeśli poważnie myśli o przystąpieniu do OECD i WTO, to oznacza to przyjęcie zasad swobodnych i demokratycznych państw. Tym łatwiej będzie znaleźć wspólne interesy i wartości w dwustronnych stosunkach" - powiedział polski premier.
Jednocześnie przyznał, że istnieją "realne różnice interesów między Polską i Rosją, czy szerzej - między UE a Rosją". "Inaczej niż moi poprzednicy uważam jednak, że skoro wspomniane różnice istnieją, kiedy nadal dzieli nas historia, trzeba zrobić trzy razy więcej, aby się poprawiło, a nie trzy razy mniej" - powiedział Tusk.
Podczas rozmów może zostać poruszony również temat powołania wraz z Niemcami wspólnej spółki kolejowej zajmującej się transportem towarów z Chin i Rosji do UE przez Polskę. Rosjanie i Niemcy poinformowali o planach jej powołania bądź kupienia polskiego przewoźnika kolejowego.
Tuż przed wizytą Tuska w Moskwie, MSZ Rosji wyraziło nadzieję, że wizyta będzie poważnym impulsem rozwojowym dla rosyjsko-polskich stosunków. Z zadowoleniem zaznaczono, że dialog polityczny między Rosją a Polską wyraźnie się ożywił. Jako przykłady rosyjskie MSZ wymienia rozmowy szefów dyplomacji Rosji i Polski w grudniu 2007 roku w Brukseli i roboczą wizytę ministra Sikorskiego w Moskwie w styczniu tego roku.
Możliwe, że obie strony będą chciały w trakcie rozmów przyspieszyć prace nad umowami dwustronnymi, w tym nad umową o wzajemnym uznawaniu dyplomów, umową o ochronie własności intelektualnej i umową o ruchu morskim w Cieśninie Pilawskiej. Cieśnina została zablokowana, ponieważ Rosją domaga się podpisania nowej umowy międzyrządowej, regulującej sprawę żeglugi po Zalewie Wiślanym.
Kolejny temat rozmów to umowa o małym ruchu granicznym w obwodzie kaliningradzkim - chodzi o złagodzenie utrudnień, jakie powstały na granicach po przystąpieniu Polski do strefy Schengen.
Tusk w Moskwie spotka się z Polonią; złoży też kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza w Parku Aleksandrowskim, przed murami Kremla oraz pod upamiętniającym rosyjskie ofiary stalinizmu Kamieniem Sołowieckim na Łubiance. Prawdopodobnie Tusk spotka się też z byłym premierem Michaiłem Kasjanowem.
Premierowi towarzyszą w Moskwie m.in. szef MSZ Radosław Sikorski oraz przedstawicielka prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zastępca dyrektora Biura Spraw Zagranicznych Urszula Doroszewska.
Przed wyjazdem do Rosji premier konsultował się z Kaczyńskim; spotkanie odbyło się z inicjatywy Tuska. Po spotkaniu zadowolony prezydent mówił, że jest szansa, aby w polityce zagranicznej panowała zgoda.
pap, ss