Polityk PSL, minister rolnictwa Marek Sawicki podkreślił, że rząd Tuska "uspokoił sytuację jeżeli chodzi o polską politykę". "Zniesiono to ciągłe zarządzanie awanturami, choć opozycja ciągle próbuje je wszczynać".
Dla przewodniczącego klubu PSL Stanisława Żelichowskiego największy sukces rząd odniósł dotychczas w polityce zagranicznej. „W poprzedniej kadencji mieliśmy do czynienia z "dyplomacją zaciśniętych pięści i zębów", a teraz "przynajmniej podajemy sobie ręce i uśmiechamy się". Każdy rozsądny człowiek wie, że na realizację interesów narodowych przyjdzie czas. To nie jest tak, że po jednej wizycie ktoś tam ustępuje" - powiedział Żelichowski nawiązując do niedawnej wizyty Donalda Tuska w Moskwie.
Dla sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Eugeniusza Grzeszczaka widać "nową jakość". "Poprzednicy zamrozili stosunki z Rosją" - zaznaczył Grzeszczak. Natomiast - ocenił - obecny rząd choć nie dokonał przełomu w relacjach z Rosją, jednak już "przełamał lody".
Grzeszczak za dotychczasowy sukces koalicji PO-PSL uważa podjęcie w ciągu 3 miesięcy rządzenia radykalnej próby reformy ochrony zdrowia. "Reforma jest radykalna, a nie kosmetyczna, to jest duży sukces" - ocenił. "Natomiast na efekty tych prób będziemy czekać i rozliczać je jeszcze w tej kadencji" - dodał.
Politycy PSL dostrzegają też jednak słabsze punkty w działaniach rządu. Żelichowski jako "nierówną sprawę" ocenił politykę społeczną. "W zakresie legislacji rząd trochę odstaje, ale to też wynika z faktu, że dwie partie tworzą koalicję. Niezależnie od projektów poszczególnych partii, wszystko trzeba rozstrzygać drogą kompromisów" - podkreślił Żelichowski.
PiS: rząd przespał 100 dni
Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości, rząd Donalda Tuska przespał pierwsze 100 dni swojej działalności.
W ocenie wiceszefowej klubu PiS Jolanty Szczypińskiej, żadna z deklaracji sformułowanych w expose premiera Donalda Tuska nie została zrealizowana choćby w formie projektu ustawy, a 100 dni rządów PO to "kompromitacja i wielka porażka".
Politycy PiS, którzy bardzo krytycznie oceniają dotychczasowe rządy PO, zamierzają podsumować ten okres działania gabinetu Tuska na specjalnych konferencjach prasowych.
Szczypińska podkreśliła, że priorytetem Donalda Tuska miała być ochrona zdrowia. Według niej, wciąż nie ma zapowiadanych przez rząd ustaw zdrowotnych. Równie krytycznie posłanka oceniła działania rządu w kwestii reformy systemu emerytalno-rentowego. W expose Tusk zapowiadał, że w ciągu pierwszych stu dni działania rządu dokończona zostanie reforma emerytalna i warunki przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Wbrew zapowiedziom premiera dotąd nie została zmieniona Karta Nauczyciela., nie jest też realizowana zapowiadana przez rząd polityka solidarności między regionami kraju – wyliczała posłanka. Twierdziła nawet, że mnóstwo projektów z listy indykatywnej - rekomendowanych przez rząd PiS do dofinansowania z UE – „poznikało i to w najuboższych regionach".
Szczypińska podkreśliła, że "PO przejęła rządy po dwóch latach przygotowań, a w tym czasie działał gabinet cieni Platformy". Według niej, "nie był to gabinet cieni, a teatrzyk cieni". "Teatrzyk zamknięto, aktorzy uciekli, cień pozostał, ale zdaje się, że tylko cień wstydu" - ironizowała.
W ocenie wiceszefowej klubu PiS, PO stosuje "coraz mniej skuteczne zabiegi socjotechniczne, czyli zasłonę dymną, wywołując zastępcze tematy, jakieś utopione laptopy, zniszczone karty SIM, utajnione posiedzenie Sejmu, podsłuchy i tak dalej".
Wśród najbardziej palących problemów wymieniła "protesty rolników, głodówki pielęgniarek, chaos w placówkach służby zdrowia, protesty w budżetówce". Według niej, rząd "nie zwraca na to najmniejszej uwagi, myśląc, że to się samo rozwiąże".
Posłanka PiS jest zdania, że rząd PO jest łagodniej traktowany przez media niż gabinet PiS. "Pielęgniarki strajkują, głodują, a jakoś nie widać ekip telewizyjnych, transmisji z głodówki.
Według niej, wiele działań podejmowanych przez gabinet Tuska to "gesty populistyczne". Wśród takich działań wymieniła odebranie ochrony BOR szefowej Kancelarii Prezydenta i szefowi gabinetu Lecha Kaczyńskiego.
"Zupełną kompromitacją" - w ocenie Szczypińskiej - jest to, że Donald Tusk wybiera się w marcu do Stanów Zjednoczonych samolotem rejsowym. "Jesteśmy dużym krajem UE, fakt, że premier leci zwykłym samolotem z jedną czy dwoma przesiadkami z wizytą do Stanów Zjednoczonych, działa bardzo źle na wizerunek Polski" - oceniła.
"Nie życzę sobie, by premier mojego narodu korzystał z tego typu drogi transportowej" - dodała.
Także polityka zagraniczna rządu D.Tuska - w ocenie Szczypińskiej - nie zasługuje na pochwałę. "Zagraniczne wycieczki i uśmiechy to nie wszystko" - powiedziała.
Szczypińska równie krytycznie jak samego premiera ocenia jego najbliższych współpracowników. "Otoczenie Donalda Tuska, jego dwór nie spełnia swojej roli, bo nie jest przyzwyczajony do ciężkiej pracy". Widać to też po Donaldzie Tusku, który po zaledwie 100 dniach swoich rządów pojechał na urlop - dodała.
Zdaniem polityków SLD Wojciecha Olejniczaka i Grzegorza Napieralskiego, gabinet Donalda Tuska jest "najbardziej leniwym" spośród dotychczasowych rządów. Widać to wyraźnie po ilości złożonych ustaw: ten rząd przygotował i złożył w Sejmie 13 projektów" - powiedział szef Sojuszu Wojciech Olejniczak, przewodniczący klubu Lewica i Demoraci. Jak dodał, również obecny Sejm jest "chyba najbardziej leniwym po 1989 roku".
Podobnie uważa sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski. "Klub parlamentarny Lewica i Demokraci ma jedną czwartą posłów, którą ma Platforma Obywatelska i o 200 procent więcej przygotowaliśmy ustaw" - mówił. Według Olejniczaka, klub LiD złożył do tej pory w Sejmie 21 projektów ustaw, które - według niego - są "dalece bardziej merytoryczne i strategiczne" niż projekty rządowe.
"Lenistwo" rządu i Sejmu wynika m.in. z braku przygotowania koalicji PO-PSL do rządzenia. "Widzę wyraźnie niechęć do realizacji nawet własnych założeń programowych, ze strony Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego" - stwierdził lider centrolewicy.
Napieralski posunął się nawet do oskarżenia, ze "Platforma oszukała Polaków". "Mówili, że będą nowoczesną, otwartą, prawdziwą europejską partią dla ludzi. Okazało się, że są partią dla siebie, swoich kolesi i koleżanek" - ocenił.
Jego zdaniem, koalicja PO-PSL jeszcze bardziej, niż to miało miejsce za rządów PiS, cofa Polskę w stosunku do Europy. "Nie ma refundacji in vitro mimo, że są na to pieniądze, religia na pewno będzie na maturze, większe pieniądze dla Kościoła Katolickiego, nie rozmawiamy o edukacji seksualnej, o Karcie Praw Podstawowych, najbardziej europejskim, nowoczesnym dokumencie, dlatego, że PO się tego boi" - wymieniał Napieralski.
Olejniczak wytknął obecnemu rządowi brak skuteczności i odkładanie problemów związanych podwyżkami dla służbą zdrowia, celników, nauczycieli i niereagowanie na wiele wydarzeń, które były w ostatnich dniach, choćby umocnienie się złotego względem euro, które powoduje, że samorządy mają coraz więcej problemów z wykorzystaniem środków unijnych" - wymieniał Olejniczak.
W opinii szefa SLD, obecny rząd nie podejmuje też problemów społecznych, m.in. kwestia rent i emerytur tracących wartość przy inflacji 3 czy 4 procent, .
Napieralski skrytykował też rząd Tuska za brak dialogu społecznego. ""Wicepremier Waldemar Pawlak nawet nie chciał rozmawiać z żonami górników. O strajkujących górnikach mówi, że to są jakieś pozostałości popeerelowskie. O innych strajkach mówi, że są specjalnie nakręcane przez opozycję”.
W ocenie Olejniczaka mało skuteczna jest również polityka zagraniczna gabinetu Tuska. "Polityka zagraniczna opiera się na razie na robieniu dobrego wrażenia" - uważa szef SLD. Olejniczak przypomniał, że jest wiele spraw spornych na linii Polska-UE, takich jak dodatki do pasz, czy żywność modyfikowana genetycznie. "Podobnie rzecz się ma przy okazji, czy to emisji dwutlenku węgla, czy rozwiązania problemu budowy obwodnicy Augustowa, gdzie temat przekładany jest na kolejne miesiące" - dodał szef klubu LiD.
Olejniczak zarzucił też ekipie Tuska zbytnią - jego zdaniem - uległość wobec USA w sprawie umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, bo jak podkreślił, rząd podjął decyzję o budowie tarczy bez uprzedniej debaty publicznej i przekonania Polaków do słuszności tej decyzji.
Szef SLD zwrócił również uwagę, że rządowi Tuska udało się poprawić relacje z Rosją, jednak nic więcej nie załatwił. "Oczekiwałem, że po wejściu do strefy Schengen, będzie stały monitoring tego problemu, związanego choćby z tym, że Polska źle prowadzi politykę wizową. Odcięliśmy się od wschodnich sąsiadów, co spowodowało spadek obrotów handlowych na ścianie wschodniej" - stwierdził.
Lider Sojuszu uważa też, że ekipa Tuska zamiast rozliczyć rządy PiS, "zamiata wszystko pod dywan". Tusk nie zdymisjonował szefa CBA Mariusza Kamińskiego, a także nie przywrócił ładu w służbach specjalnych.
Napieralski skrytykował z kolei projekt nowej ustawy medialnej autorstwa posłów PO. "Nie chcą prawdziwych mediów publicznych, chcą media publiczne dla swoich kolesi" - podkreślił.
Polityk najgorzej ocenia pracę ministrów: edukacji Katarzyny Hall, wytykając jej "dziwne pomysły" dotyczące polskiej szkoły oraz szefowej resortu zdrowia - Ewy Kopacz. Źle - jego zdaniem - swą pracę wykonuje też minister finansów Jacek Rostowski. "Nie ma podwyżek dla nauczycieli, młodych lekarzy, policji, nie ma wzrostu wysokości rent i emerytur, nie ma nic" - wyliczył Napieralski.
Zdaniem Olejniczaka, o rządzie Tuska nie da się powiedzieć wiele dobrego, jednak - jak uznał - w dobrym kierunku idą przygotowania do Euro 2012. Szef SLD pozytywnie postrzega zatem pracę ministrów: sportu - Mirosława Drzewieckiego i infrastruktury - Cezarego Grabarczyka.
Zdaniem Napieralskiego z kolei, na uznanie zasługuje działalność ministra Ćwiąkalskiego. "Jest jednym z niewielu, którzy chcą rozmontować IV RP" - powiedział.
pap, em