Świat Legenda w sądzie Akcjonariusze koncernu ABB postanowili postawić przed sądem byłych szefów firmy za wypłacanie sobie gigantycznych odpraw. Percy Barnevik otrzymał odprawę w wysokości 87 mln USD, a Göran Lindahl - 50 mln USD. To wszystko w roku, w którym ABB odnotowało prawie 700 mln USD strat! Koreańska zagadka Daewoo zamienia się w gruzy, a jego konkurent, mniej znany i uboższy koncern Kia, zanotował w ubiegłym roku rekordowy w historii firmy 67-procentowy wzrost zysku netto. Zaskoczenie jest tym większe, że Kia nie wprowadziło żadnego nowego modelu, a największy sukces osiągnęło na bardzo wymagającym rynku amerykańskim. Ekologia po amerykańsku George Bush przedstawił własny plan redukcji emisji gazów cieplarnianych, który ma zastąpić niewygodny dla USA układ z Kioto. Firmy, które najszybciej ograniczą emisję, będą mogły odsprzedać nie wykorzystane limity. | Polska Merlin czaruje W branży IT można sobie radzić także teraz, gdy większość komputerowych firm przeżywa kryzys. Dowodem jest internetowa księgarnia Merlin. Jej sprzedaż wzrosła w 2001 r. o ponad 100 proc. i osiągnęła 9 mln zł. Wypada przypomnieć, że wartość całego rynku handlu elektronicznego w Polsce ocenia się na 50-60 mln zł. Szeryf na giełdzie Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dąży do tego, aby mieć możliwość karania osób wykorzystujących poufne informacje i manipulujących kursami papierów. Sądy nie skazały dotychczas nikogo za tego rodzaju przestępstwa. Budżet z niespodziankami Sejm przyjął budżet. To dobra wiadomość, ale są też złe. Posłowie bezzasadnie uznali, że dochody z podatku VAT będą wyższe o 625 mln zł. Po drugie, nałożyli dwudziestoprocentowy podatek na tzw. środki specjalne jednostek budżetowych. Oznacza to zmniejszenie nakładów m.in. na komputeryzację urzędów celnych i skarbowych. Minister Belka i tak jest zadowolony, że posłowie "więcej nie poszaleli". |
Świat Globalstar już nie świeci Znów bankructwo. Tym razem ogłoszono upadłość Globalstar - operatora sieci przenośnej telefonii satelitarnej. Globalstar chciał zdobyć do końca 2000 roku 600 tys. klientów. Do 2002 r. udało się ich uzyskać jedynie 66 tys., co nie gwarantowało zysków. Ofiara Busha Jedno słowo George'a Busha spowodowało spadek kursu jena. Podczas konferencji w Tokio prezydent pomylił deflację z dewaluacją, a inwestorzy w popłochu zaczęli sprzedawać japońską walutę. Zanim zorientowali się, że to kolejny "bushyzm", jen zdążył znacznie stracić na wartości. Nasz Marek Belka też potrafi słowem wzmacniać i osłabiać waluty. Cel uświęca środki Komisja Europejska będzie walczyć z nielegalnymi porozumieniami przedsiębiorców, korzystając z donosów. Komisarz Mario Monti wpadł na pomysł, aby zagwarantować bezkarność firmom, które złożą doniesienie na partnerów czy konkurentów zawiązujących niezgodne z prawem umowy. | Polska Powrót monopolu? Telekomunikacja Polska SA coraz spokojniej może patrzeć w przyszłość. Jej główny konkurent, Netia, jest w wyjątkowo trudnej sytuacji. Nie wiedzie się również Telefonii Lokalnej, która ogłosiła 400 mln zł strat za ubiegły rok. Na drodze do zdominowania rynku przez TP SA stoi jeszcze tylko NOM. Władca stadionu Prawie 519 tys. osób obejrzało w Polsce "Władcę pierścieni" w weekend po premierze. Na warszawskim Stadionie Dziesięciolecia premiera odbyła się co najmniej tydzień wcześniej, a sprzedaż filmu (50 zł za dwa CD) można ostrożnie ocenić na ponad tysiąc egzemplarzy dziennie. Kawaleria w NATO "Modernizujcie albo będziecie zmarginalizowani" - radził sekretarz generalny NATO George Robertson. Jedynym tegorocznym nabytkiem polskiego wojska jest koń, który wzmocnił szeregi szwadronu reprezentacyjnego. Wylicytował go podczas Balu Sił Zbrojnych za 67 tys. zł, a następnie podarował regimentowi Riccardo Privitera, szef europejskiego przedstawicielstwa południowoafrykańskiej firmy Talisman. |
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że koszty zatrudnienia w Polsce nie odbiegają od średniej europejskiej i krzyk podnoszony przez naszych pracodawców jest nieuzasadniony. Unijne firmy, znacznie bogatsze od naszych, mogą sobie jednak na to pozwolić. Ale i tak z powodu zbyt drogiej pracy mają coraz większe kłopoty. |
Kodeksem w bezrobocie? | |
MARIAN KRZAKLEWSKI przewodniczący NSZZ "Solidarność" Zmiany w kodeksie pracy, proponowane na forum Trójstronnej Komisji nie doprowadzą do zmniejszenia bezrobocia. Sprzeciwiamy się takim propozycjom, jak: możliwość zawieszania obowiązywania kodeksu z przyczyn ekonomicznych, zwiększanie limitu nadgodzin i obniżenie dopłat do nich o 50 proc., wydłużanie okresów rozliczeniowych, zniesienie obowiązku pisemnego umotywowania przez pracodawcę zwolnienia, zastąpienie stałej umowy o pracę dowolną liczbą umów na czas określony, ułatwienia w przeprowadzaniu zwolnień grupowych czy likwidacja funduszy socjalnych bez kompensaty w postaci świadczenia urlopowego w firmach zatrudniających poniżej 50 pracowników. Chcemy, aby komisja zasięgnęła opinii między innymi Głównej Inspekcji Pracy oraz Instytutu Medycyny Pracy. | ROBERT SMOKTUNOWICZ senator RP Pochodzący z 1974 r. i wciąż obowiązujący kodeks pracy zawiera rozwiązania na miarę realnego socjalizmu. Niektórzy nazywają go wręcz kodeksem bezrobocia. Wiele jego zapisów wzmacnia pozycję zatrudnionego na etacie, natomiast niewiele dba o pracujących na innych zasadach (zlecenie, umowa o dzieło), nie mówiąc już o bezrobotnych, których istnienia kodeks w ogóle nie zauważa. Likwidowanie części miejsc pracy nie jest problemem. Tragedia zaczyna się wtedy, gdy nie powstają nowe stanowiska. Przy prawie trzech milionach bezrobotnych nie wystarczy tylko obrona istniejących miejsc pracy. Potrzeba rozwiązań, które ułatwią tworzenie nowych. Konieczne jest uelastycznienie kodeksu, zlikwidowanie biurokratycznych utrudnień oraz obniżenie kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwo przy tworzeniu miejsc pracy. |
Więcej możesz przeczytać w 9/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.